Trefl Sopot od poprzedniego tygodnia trenuje w komplecie. Do zespołu dotarli Sarunas Vasiliauskas oraz Darius Maskoliunas, którzy reprezentowali Litwę podczas mistrzostw świata. Ostatecznie nasi wschodni sąsiedzi zajęli czwarte miejsce.
- Cieszę się, że jako drużyna jesteśmy w końcu w komplecie. Tegoroczny skład to kombinacja doświadczenia z daniem szansy młodym zawodnikom. Wierzymy też w nasz system szkolenia młodzieży, czego dowodem jest włączenie do kadry zespołu Grzegorza Kulki i Pawła Dzierżaka. Budując drużynę, musieliśmy konfrontować nasze ambicje i możliwości budżetowe. To ruch ryzykowny, ale podejmujemy to ryzyko świadomie - podkreśla Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot.
[ad=rectangle]
Celem drużyny na zbliżające się rozgrywki jest awans do play-offów, ale w klubie liczą, że uda się osiągnąć coś więcej.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że stawiamy naszego trenera przed jeszcze trudniejszym zadaniem niż w poprzednim sezonie, ale jesteśmy grupą ludzi ambitnych. Maksyma, że w każdym meczu będziemy walczyć jak o mistrzostwo Polski, pozostaje aktualna. Jesteśmy ambitnym klubem i zawsze chcemy walczyć o wysokie cele. Play-off jest absolutnym minimum - przyznaje sternik klubu z Sopotu.
Klub dysponuje dość ograniczonym budżetem, o czym świadczą chociażby ruchy transferowe podczas przerwy międzysezonowej.
- Trefl Sopot postępuje zgodnie z cyklem koniunktury. Czasem mierzymy wyżej, czasem niżej, ale wierzymy, że nasza sinusoida odkręca się powoli w górę - ocenia Andrzej Dolny.