Beniaminek na inaugurację wygrał z Anwilem!

Niespodzianka na inaugurację sezonu 2014/15 TBL! Polski Cukier Toruń siegając po pewne zwycięstwo przed własną publicznością, obnażył wielkie problemy Anwilu Włocławek z defensywą i grą zespołową.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

W pierwszej połowie był to dość toporny mecz. Co prawda obie drużyny zdobywały sporo punktów, ale nie był to wynik efektownych zagrań, co po prostu słabej postawy w defensywie. Ten sam problem doskwierał obu drużynom, które miewały tylko fragmenty szczelniejszej gry w obronie.

Zawodnicy skupili się jednak na ofensywie i w sporej mierze na prostych, niezbyt kombinowanych akcjach. To wystarczało, aby ograć przeciwnika i zdobywać łatwe punkty. A tych było naprawdę sporo - tylko w pierwszej kwarcie padło aż 57 punktów, co jest rzadkością na polskich parkietach. Mimo że w drugiej odsłonie efektywność spadła, to i tak nie było powodów do narzekań.
Wyraźnie osłabł Anwil. Włocławianie dobrze trzymali się w pierwszej odsłonie, na co wpływ miała znakomita skuteczność Chase'a Simona. W pewnym momencie jego dorobek stanowił połowę całej zdobyczy gości. To pokazuje, jak wielkie było uzależnienie w ekipie Mariusza Niedbalskiego od jednego zawodnika.

Polski Cukier był pod tym względem bardziej zbilansowany, co przyniosło rezultaty z czasem. Podopieczni Miliji Bogicevicia pod koniec pierwszej kwarty i na początku kolejnej przejęli inicjatywę i wyglądali naprawdę solidnie. Zbiegło się to w czasie ze słabszą dyspozycją rzutową Rottweilerów, więc beniaminek zdołał nawet dość wyraźnie odskoczyć. Torunianie nie potrafili jednak tego w pełni wykorzystać.

W drugiej części spotkania, najwyraźniej po wskazówkach szkoleniowców, oba zespoły poprawiły się w grze obronnej. Można powiedzieć, że po obu stronach parkietu defensywa była szczelniejsza. Dzięki temu gra się wyrównała, choć nieco lepiej prezentowali się włocławianie. Udało im się odrobić straty i wydawało się, że są w dobrym położeniu przed ostatnią kwartą.

Tyle że w decydującym momencie gospodarze zagrali wprost znakomicie. LaMarshall Corbett i Sean Denison, który przez cały mecz prezentował się naprawdę dobrze, poprowadzili Polski Cukier do wyraźnego zwycięstwa nad przeciętnie dysponowanym Anwilem, mającym ogromne problemy z grą zespołową. Nic dziwnego, że to się dla tej ekipy źle skończyło.

Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 85:74 (29:28, 22:18, 15:14, 19:14)

Polski Cukier: Denison 19, Corbett 19, Comagić 8, Nowakowski 8, Perka 8, Sulima 7, Diggs 6, Jarmakowicz 5, Jankowski 5, Zyskowski 0.

Anwil: Simon 20, Wysocki 18, Vaughn 10, Hajrić 8, Brown 7, Surmacz 6, Eitutavicius 5, Witliński 0, Krajniewski 0, Raczyński 0.

MVP meczu to...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×