Gracze Zagłębia co tydzień czynią postępy. "Jeśli stracimy Grzegorza Mordzaka, będziemy mieli problem"

Zagłębie przystępowało do rozgrywek zaplecza ekstraklasy z nadziejami, lecz póki co ligowa rzeczywistość okazała się bezlitosna dla zespołu. Braki w grze swojej drużyny wylicza Tomasz Służałek.

Sosnowieccy koszykarze nie mogą zaliczyć początku ligi do udanych, na swoim koncie mają bowiem dwie porażki, które sprawiły, że plasują się aktualnie na ostatnim miejscu w tabeli. Zagłębie Sosnowiec jest nową drużyną, gdyż sekcja koszykówki została reaktywowana, a po dwóch miesiącach wspólnych treningów zespół nie zdołał wypracować dobrej dyspozycji.
[ad=rectangle]
Przyczyny takiego stanu rzeczy wyjaśnia Tomasz Służałek. - Mamy trzynastu nowych graczy. Każdy uczył się w innym klubie. Podczas meczu zapominają oni o pewnych ruchach i to jest właśnie problem, głównie wśród młodych koszykarzy. Mamy tylko dwóch doświadczonych zawodników -  Grzegorza Mordzaka i Marka Piechowicza - a reszta to gracze, którzy dopiero wchodzą w koszykówkę lub wracają do niej po przerwie - przyznaje szkoleniowiec Zagłębia.

W pierwszym spotkaniu przed własną publicznością sosnowiczanie zmierzyli się z meritumkredyt Pogonią Prudnik i pokazali oni dwa oblicza, byli bowiem w stanie wypracować sobie siedmiopunktowe prowadzenie, ale potem je utracili - już na przerwie na tablicy wyników widniał remis, a gospodarze ostatecznie przegrali 55:62.

[i]

- Obecnie w koszykówce straty, rzuty osobiste i rzuty za trzy punkty - to jest kanon. Trenujemy bardzo dużo, rzucamy, ale niestety. Nie mamy zawodników takich, którzy mieliby łatwość rzutu za trzy punkty i to jest nasza słabość. To potwierdziło się w meczu z Pogonią. Chłopcy bardzo dobrze grali w obronie, walczyli... o czym świadczy wynik. Jeśli traci się tylko 60 punktów, to jest bardzo dobrze, ale my za mało trafiamy. Wysocy gracze słabo grają pod atakowanym koszem i przestrzeliwują rzuty z czystych pozycji. Gdybyśmy poprawili minimalnie straty, rzuty osobiste i rzuty za trzy punkty, to wyglądałoby to całkiem inaczej. Zbudowaliśmy taki zespół i wymaga to mnóstwa pracy. Jest co tydzień postęp -[/i] zaznacza szkoleniowiec.

W szeregach Zagłębia znaczącą rolę odgrywa Grzegorz Mordzak, doświadczony rozgrywający jest bowiem ważnym ogniwem sosnowieckiej drużyny. W trakcie pojedynku z Pogonią musiał on opuścić boisko na nieco ponad minutę przed końcem ostatniej kwarty. Zawodnik od razu położył się obok ławki rezerwowych, a pomocy zaczął udzielać mu fizjoterapeuta. - Będziemy mieli kłopoty, gdybyśmy stracili Grzegorza Mordzaka, bo istnieje podejrzenie naderwania mięśnia - przekazuje Tomasz Służałek.

W następnej kolejce sosnowiczanie zmierzą się na wyjeździe z Legią Warszawa. Stołeczna ekipa, tak jak i Zagłębie, dotychczas ma na swoim koncie dwie porażki.

Komentarze (0)