Zbigniew Doliński: Nie pokazałem wszystkiego

Zbigniew Doliński nie będzie miło wspominał ostatnich miesięcy. 27-letni koszykarz słabo spisywał się w barwach pierwszoligowej Resovii Rzeszów. W efekcie szkoleniowiec rzeszowian zrezygnował z jego usług. Sam koszykarz przyznaje, że w drużynie z Podkarpacia nie pokazał swoich wszystkich umiejętności.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

W tym sezonie miał być jedną z głównych sił pierwszoligowej Resovii, którą miał poprowadzić do utrzymania w lidze. Na niemal półmetku rundy zasadniczej, z planów tych zostały nici. Rzeszowianie od kilku dobrych kolejek, z tylko jedną wygraną na koncie okupują ostatnie miejsce w tabeli, a sam koszykarz nie jest już zawodnikiem "Bieszczadzkich Wilków". Z jego usług zrezygnował w ostatnich dniach trener Bogusław Wołoszyn. Dlaczego? - To pytanie do trenera, nie do mnie. Jednak jakiś wpływ na jego decyzję miało to, że nie pokazywałem wszystkiego na co mnie stać - mówi z rozmowie z portalem SportoweFakty.pl 27-letni koszykarz.

Mierzący 211 cm Doliński był najwyższym graczem w składzie Resovii. Jego centymetry przydawały się szczególnie, gdy grać nie mogli inni wysocy zawodnicy. Teraz były koszykarz MOSiR-u Krosno skazany jest na szukanie sobie nowego pracodawcy. - Szukam klubu, w którym będę mógł pokazać na co mnie stać i udowodnić, że potrafię grać w koszykówkę - kończy Doliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×