- Do tego meczu przygotowywaliśmy się tak samo, jak do każdego innego spotkania. Szukaliśmy silnych, jak i słabych punktów Stelmetu Zielona Góra. Trener Adamek posiada w składzie topowych, polskich koszykarzy wspartych bardzo dobrymi obcokrajowcami. Na każdej pozycji mają wartościowych zawodników - tak drużynę Stelmetu Zielona Góra charakteryzuje trener David Dedek, który spodziewa się bardzo trudnego spotkania w niedzielny wieczór w Arena Gdynia.
[ad=rectangle]
- Drużyna Stelmetu gra szybko, grozi penetracją jak i rzutem z obwodu. W porównaniu do poprzedniego sezonu Stelmet gra szybciej. Do tego w składzie jest Hosley. Uważam go za lepszego gracza niż Eyengę, w którego miejsce ponownie trafił do Zielonej Góry - zauważa opiekun Asseco Gdynia.
Słoweniec jest zdania, że goście nie są w dołku i to tylko kwestia czasu, jak zaczną prezentować się na miarę swojego potencjału. - PGE Turów i Stelmet to dwie najlepsze drużyny w Polsce. Na pewno nie jest tak, że Stelmet jest w dołku. Nie mówmy o tym. Spójrzmy na uwagę, że oni grają w pucharach i tam ten poziom jest zdecydowanie wyższy. Ta ich grupa jest bardzo mocna - przyznaje Dedek.
Trener Igor Milicić jakiś czas temu na naszych łamach mówił, że najgroźniejszym punktem Stelmetu jest Łukasz Koszarek. Z kolei Dedek nie chce podejmować się takich deklaracji.
Nie chcę wymieniać, kto jest najgroźniejszym zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra, bo każdy dysponuje ogromnym potencjałem i umiejętnościami. Burtt jest zorientowany na zdobywanie punktów, z kolei Koszarek na kreację gry - zauważa opiekun Asseco.