NBA: Lewis bohaterem Magików

Z całą pewnością Orlando Magic będą liczyć się w grze o najwyższe cele w Konferencji Wschodniej. W czwartkowy wieczór podopieczni Stana Van Gundy’ego udowodnili, że są zespołem z charakterem. W końcówce spotkania przeciwko Philadelphii 76ers zachowali zimną krew, odnosząc 11. zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Wygraną na swoim koncie zapisali także gracze Utah Jazz, którzy cieszą się z powrotu do zdrowia Derona Williamsa.

W tym artykule dowiesz się o:

W drugiej połowie pojedynku z Szóstkami, Orlando Magic trafiało z mizerną (32 proc.) skutecznością. Nic z tego nie robił sobie Rashard Lewis, który w najważniejszym momencie nie pomylił się zza linii 7,24m. Tym samym najlepiej zarabiający koszykarz w Orlando zapewnił swojej drużynie cenne zwycięstwo na parkiecie w Wachovia Center. Początek gry także należał do Magików, którzy objęli w pierwszej kwarcie 12-punktowe prowadzenie. Później więcej szczęścia dopisywało gospodarzom a Marreese Speights trafił nawet zza połowy boiska równo z końcową syreną w trzeciej odsłonie. Na początku ostatniej kwarty Szóstki wyszły na prowadzenie 80:74, lecz nie potrafiły dobić słabo rzucającego rywala. - Musimy się nauczyć jak poprawnie wykonywać plan gry i nie pozwolić rozwinąć skrzydeł strzelcom. Graliśmy wystarczająco dobrze, aby wygrać mecz. Oni jednak oddali świetny rzut - powiedział Elton Brand (21 punktów), silny skrzydłowy Philly. Nasz jedynak w NBA, Marcin Gortat całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych.

Jednym z najważniejszych wydarzeń czwartkowych potyczek był powrót do składu Utah Jazz Derona Williamsa. Czołowy rozgrywający ligi pauzował przez 7 spotkań z powodu kontuzji kostki. Jego powrót od razu odmienił grę koszykarzy z Salt Lake City, którzy bezproblemowo ograli na wyjeździe Memphis Grizzlies. W ich grze znów można było dostrzec dawną fantazję i polot, głównie dzięki świetnej grze Williamsa. 24-latek zapisał na swoim koncie 11 punktów i 15 asyst, prezentując kilka efektownych podań. - Byłem nieco zaskoczony, ale w pozytywnym tego słowa sensie. Nie było go przez dłuższą chwilę, lecz teraz jest świetny. Grał bardzo mądrze i roztropnie - chwalił Williamsa Mehmet Okur, zdobywca 21 punktów i 10 zbiórek. Dla Jazzmanów było to 33 zwycięstwo w Energy Solutions Arena w ostatnich 34 spotkaniach!

Kolejne zwycięstwa Boston Celtics mogą nieco nudzić fanów mistrzów NBA. Podopieczni Doca Riversa postanowili więc nieco ożywić swoich fanów i zafundowali im emocje do samego końca. Wszystko za sprawą 14-punktowego deficytu z trzeciej kwarty, który mocno skomplikował i uatrakcyjnił wydarzenia na parkiecie. Jak przystało na najlepszą drużynę w NBA, Celtowie wzięli się do odrabiania strat w efektownym stylu. Z obwodu aż 5 razy trafił Ray Allen a nie do zatrzymania po raz kolejny okazał się Rajon Rondo. 22-letni rozgrywający zapisał na swoim koncie 22 punkty (rekord sezonu), 8 zbiórek i 7 asyst. Mimo porażki, Golden State Warriors wciąż może pochwalić się dodatnim bilansem gier przeciwko Celtom. W ich szeregach 32 punkty zanotował Corey Maggette.

Nie udał się debiut Zacha Randolpha w Los Angeles Clippers. Zespół z Kalifornii walczył jak równy z równym z Denver Nuggets, jednak ostatecznie poległ różnicą jednego punktu. Bohaterem mógł zostać były zawodnik Nuggets, Marcus Camby, lecz jego "trójka" równo z końcową syreną nie doszła celu. Punkty na wagę zwycięstwo zdobył nie kto inny jak Carmelo Anthony, który zakończył zawody z 30 punktami i 11 zbiórkami. Wcześniej podopieczni George’a Karla roztrwonili 13-punktowe prowadzenie, głównie dzięki dobrej postawie debiutanta Clipps Erica Gordona (24 "oczka"). Być może wpływ na porażkę kalifornijskiej ekipy miał fakt, że na ławce trenerskiej zabrakło trenera Mike’a Dunleavy’ego. Doświadczony coach musiał opuścić ten mecz z powodu pogrzebu swojego teścia.

Toronto Raptors - Charlotte Bobcats 93:86

(C. Bosh 39 (11 zb), J. Graham 17, A. Bargnani 11 - G. Wallace 23, E. Okafor 16 (14 zb), D.J. Augustin 13)

Atlanta Hawks - Milwaukee Bucks 102:96

(A. Horford 21, M. Bibby 18, M. Williams 18 - R. Jefferson 25, R. Sessions 21, C. Villanueva 19)

Cleveland Cavaliers - Oklahoma City Thunder 117:82

(Z. Ilgauskas 17, D. Gibson 15, L. James 14 - C. Wilcox 14, K. Durant 13, R. Westbrook 13)

Boston Celtics - Golden State Warriors 119:111

(R. Allen 25, R. Rondo 22, K. Garnett 21 (13 zb) - C. Maggette 32, S. Jackson 30, J. Crawford 18)

Philadelphia 76ers - Orlando Magic 94:96

(E. Brand 21, A. Iguodala 17, T. Young 13 - D. Howard 21 (14 zb), T. Battie 20, R. Lewis 19)

Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 102:110

(A. Jefferson 28 (17 zb), R. Foye 17, R. Gomes 16 - S. Nash 20, S. O’Neal 18 (10 zb), A. Stoudemire 16)

Detroit Pistons - New York Knicks 110:96

(R. Hamilton 17, A. Iverson 16, T. Prince 15 - A. Harrington 25, D. Lee 17 (15 zb), W. Chandler 15)

Houston Rockets - Indiana Pacers 90:91

(R. Artest 19, Y. Ming 19 (10 zb), L. Scola 15 (18 zb) - T. Murphy 21 (14 zb), D. Granger 16, B. Rush 11)

San Antonio Spurs - Chicago Bulls 98:88

(T. Duncan 21, G. Hill 19 (11 zb), M. Ginobili 15 - B. Gordon 23, D. Gooden 20 (12 zb), D. Rose 10)

Utah Jazz - Memphis Grizzlies 117:100

(P. Millsap 24 (16 zb), R. Brewer 21, M. Okur 21 (10 zb) - R. Gay 27, O.J. Mayo 22, M. Gasol 12)

Portland Trail Blazers - Miami Heat 106:68

(C. Frye 17, L. Aldridge 16, N. Batum 15 - M. Beasley 14, D. Wade 12, M. Banks 11)

Sacramento Kings - New Jersey Nets 114:116 po dogrywce

(J. Salmons 38, B. Miller 20 (13 zb), B. Udrih 16 (10 as) - V. Carter 25, B. Lopez 20, D. Harris 18)

Los Angeles Clippers - Denver Nuggets 105:106

(E. Gordon 24, B. Davis 18 (10 as), M. Camby 17 (11 zb) - C. Anthony 30 (11 zb), K. Martin 17 (10 zb), Nene 17)

Komentarze (0)