Rockets wygrali derby Teksasu

Dwight Howard miał 32 punkty i 16 zbiórek, a Houston Rockets wygrali już szósty mecz w sezonie! W czwartek ważny sukces odnieśli też Portland Trail Blazers.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Trwa piękny sen Houston Rockets! Podopieczni Kevina McHale'a, po sześciu spotkaniach nowego sezonu, wciąż pozostają jedną z trzech niepokonanych drużyn w NBA. Podobnym osiągnięciem na tym etapie rozgrywek mogą pochwalić się jeszcze tylko Golden State Warriors i Memphis Grizzlies. Rakiety do zwycięstwa w pierwszych derbach Teksasu poprowadził Dwight Howard.
Gregg Popovich nie zdecydował się desygnować do gry dwójki swoich liderów, co automatycznie dało gospodarzom dodatkowy handicap. San Antonio Spurs bez odpoczywających Tima Duncana, Manu Ginobiliego i kontuzjowanego Tiago Splittera ulegli Houston Rockets 81:98.

Postrach w szeregach mistrzów NBA siał wspominany wyżej Howard. Superman zapisał w swoim dorobku 32 punkty i 16 zbiórek. 20 oczek dodał James Harden, a 16 wchodzący z ławki Jason Terry. Rakiety mogą w tym momencie pochwalić się najlepszym bilansem w lidze (6-0).

To nie był dzień Ostróg. Goście umieścili w koszu tylko 31 na 90 oddanych prób z pola. - To była zła noc, nie potrafiłem trafić do kosza. W obronie spisywaliśmy się w porządku, ale nie mogliśmy złapać ofensywnego rytmu - podsumował czwartkowy mecz Tony Parker, który wywalczył zaledwie 6 punktów. 5 oczek, pudłując aż dziewięć rzutów z gry, zaliczył Kawhi Leonard. W szeregach mistrzów dobre zawody rozegrali tylko Cory Joseph (18 punktów) i Aron Baynes (12 punktów, 12 zbiórek).

To miał być zacięty pojedynek, którego losy będą rozstrzygały się w samej końcówce. W rzeczywistości Dallas Mavericks dotrzymywali kroku rywalom tylko w pierwszej połowie. Portland Trail Blazers po zmianie stron zdeklasowali oponentów, a cały mecz padł ich łupem i to w stosunku 108:87.

Smugi zdominowały przyjezdnych w walce pod tablicami. Miejscowi zebrali aż 53 piłki, przy zaledwie trzydziestu czterech zbiórkach Mavs. 20 punktów uzbierał najlepszy po stronie PTB LaMarcus Aldridge, a 18 miał Damian Lillard. O triple-double otarł się z kolei Nicolas Batum. Francuz w przeciągu niespełna 29 minut skompletował 8 oczek, 9 zbiórek i 9 asyst.

Dla podopiecznych Ricka Carlisle'a to druga porażka w sezonie. Na nic zdał się wysiłek Dirka Nowitzkiego i Monty Ellisa. Zawiedli chociażby Chandler Parsons, Jameer Nelson czy Devin Harris.

Wyniki:

Houston Rockets - San Antonio Spurs 98:81 (18:15, 27:14, 36:26, 17:26)
Howard 32, Harden 20, Terry 16 - Joseph 18, Baynes 12, Green 10)

Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks 108:87 (20:24, 26:26, 35:18, 27:19)
(Aldridge 20, Lillard 18, McCollum 13 - Nowitzki 17, Ellis 14, Parsons 11)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×