Polkowiczanki bowiem podczas tego sezonu nie dysponują tak silnym składem co poprzednio, jednak najwyraźniej aspiracje medalowe pozostały. Udowodniły to zwłaszcza we wspomnianej potyczce. - Druga połowa, a konkretnie nasza defensywa były dobre. Trochę podjęliśmy tutaj ryzyko, rywalki łatwo dochodziły do czystych pozycji, lecz nie trafiały. Opłaciło się. Po przerwie mocno ograniczyliśmy też liczbę strat - opisuje trener gospodyń Arkadiusz Rusin.
[ad=rectangle]
Pomarańczowe w najważniejszych momentach zaprezentowały zdecydowaną i chwilami efektowną koszykówkę. Dzięki temu same siebie przekonały, że w kraju wciąż mogą zagrażać, a jednocześnie pokonywać topowe ekipy. Spośród zawodniczek wyróżniła się m in. pochodząca z Islandii Helena Sverrisdottir.
Szkoleniowiec CCC przyznał również, że przeciwniczki nie miały łatwo przed meczem, co mogło znaleźć odzwierciedlenie w ich dyspozycji. - Na pewno ciężko przyszło grać po przyjeździe z dalekiego Orenburga. Swego czasu doświadczyliśmy tego.
Warto podkreślić, iż dolnośląska drużyna jest jedyną oprócz Wisły Can Pack, która nie zaznała goryczy porażki.
Arkadiusz Rusin: Ryzyko się opłaciło
W hicie minionej kolejki TBLK, CCC Polkowice pokonało Energę Toruń, aktualnego uczestnika Euroligi. To spory sukces wicemistrzyń kraju.