Spotkanie z teoretycznie najsłabszym zespołem grupy F miało być kluczowe dla Stelmetu, który musiał wygrać, chcąc liczyć się w walce o awans do dalszych gier. Wicemistrzowie Polski pod wodzą nowego trenera Saso Filipovskiego nie pokazali jednak nic nowego, popełniali te same błędy i nie potrafili powstrzymać rywala, który prowadził pewnie od początku do końca.
[ad=rectangle]
Zielonogórzanie zagrali kolejne słabe zawody, w których wyróżnić można było tak naprawdę tylko trzech zawodników. Przełamanie zaliczył w końcu Przemysław Zamojski, który pewnie trafiał z dystansu, był agresywny i nie bał się brać odpowiedzialności na swoje barki. "Zamoj" zagrał najlepsze spotkanie w tym sezonie, lecz jego dobra gra to za mało, aby móc zwyciężyć w Pucharze Europy.
Zamojski był aktywny od samego początku - trafił sześć z pierwszych dziewięciu punktów Stelmetu. Co z tego, skoro w ekipie BK Ventspils punktowała niemalże cała drużyna! Pod koszem robił co chciał Harvey Grant, a z dystansu raził między innymi Akselis Vairogs, były gracz Śląska Wrocław.
Goście, prowadzeni przez byłego gracza zespołu z Zielonej Góry Robertsa Stelmahersa, powiększali przewagę w mgnieniu oka. Przed przerwą było nawet 40:22, lecz Stelmetowi udało się nieco zmniejszyć deficyt. Do przerwy łotewski zespół miał 12 oczek więcej od wicemistrzów Polski.
Po przerwie przyjezdni mieli nawet 20 punktów przewagi (61:41), lecz Stelmet nie dawał za wygraną. Sprawy w swoje ręce wziął Steve Burtt, który serią rzutów z dystansu zmniejszył deficyt. Czwartą kwartę zielonogórzanie otwarli serią 11:2 i wydawało się, że zdołają dopaść Ventspils. Nic bardziej mylnego - dwie istotne trójki Troy'a Barniesa ostatecznie zakończyły nadzieje Stelmetu, który zdołał zmniejszyć straty jedynie do sześciu punktów.
Oprócz Zamojskiego i Burtta, którzy w sumie zdobyli aż 41 punktów, na wyróżnienie zasługuje również Chevon Troutman, autor 15 punktów i siedmiu zbiórek. Pozostali zawiedli, szczególnie Łukasz Koszarek - 0 punktów, 5 strat i 5 fauli oraz Quinton Hosley (1/7 z gry).
Wśród zwycięzców brylował Mire Chatman, zdobywca 17 punktów i ośmiu asyst. Trzy mniej dołożył Grant, a 13 oczek zapisał na swoim koncie Barnies.
W 6. kolejce Pucharu Europy Stelmet zagra na wyjeździe z Lokomotiwem Kubań Krasnodar. U siebie wicemistrzowie Polski przegrali z rosyjskim zespołem 78:97.
Stelmet Zielona Góra - BK Ventspils 69:79 (18:23, 15:22, 16:19, 20:15)
Stelmet:
Zamojski 21, Burtt 20, Troutman 15, Cel 5, Hosley 4, Johnson 2, Hrycaniuk 2, Koszarek 0, Chanas 0.
Ventspils: Chatman 17, Grant 14, Barnies 13, Vairogs 8, Peiners 8, Gulbis 5, Meiers 4, Grazulis 4, Lejasmeiers 2, Ate 2, Butjankovs 2.
najlepszy center w zastalu ! nie kombinoawal za 3 z poldystansu itd ! wsad , zbiórka, blok tylko to go interesowało