Jarosław Zyskowski: Trzeba znaleźć receptę
Polski Cukier Toruń nie znalazł recepty na dobrze grające Asseco Gdynia. Czy w niedzielny wieczór podopieczni Miliji Bogicevicia pokonają Wilki Morskie Szczecin?
- Mam pretensje do swojej gry. Próbowałem coś robić, ale nic nie mogłem trafić - zaznacza Zyskowski, który w ciągu 33 minut na parkiecie zdobył 11 punktów, ale jego skuteczność z gry pozostawia wiele do życzenia (2/9).
Dla Zyskowskiego był to powrót do Gdyni - w poprzednim sezonie był on zawodnikiem Asseco, ale przez kontuzję nie mógł występować na parkietach. Czy ten mecz miał jakieś znaczenie dla gracza?
- Byłem tutaj przez dwa tygodnie. Nie miałem wówczas szansy się zaprezentować w szerszym okresie, ponieważ nabawiłem się poważnej kontuzji kolana. Czy teraz chciałem coś pokazać? Po prostu zależało mi na tym, żeby rozegrać dobre zawody i pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Po raz kolejny zagrałem jednak kiepski mecz - ocenia zawodnik.