Obie drużyny o poprzedniej kolejce chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Koszykarze GTK wypuścili z rąk ciężko wypracowane prowadzenie w Prudniku. W czwartej kwarcie podopieczni trenera Stanisława Mazanka dosyć niespodziewanie wyraźnie spuścili z tonu. Rozprężenie w szeregach rywali skrzętnie wykorzystała Pogoń, która ostatecznie po dogrywce pokonała ekipę z Gliwic.
[ad=rectangle]
Podobny przebieg miało również starcie koszykarskiej Legii z Sokołem Łańcut. Drużyna ze stolicy nie w czwartej a już w trzeciej kwarcie pozwoliła rywalom rozwinąć skrzydła. Gospodarze po raz kolejny doznali porażki przed własną publicznością, która w końcowym rozrachunku może okazać się bardzo bolesna. - Kluczem do zwycięstwa była obrona, którą poprawiliśmy w drugiej połowie. Do tego doszła skuteczność i konsekwentna gra - przyznał rozgrywający Sokoła Karol Szpyrka. - Jestem pewny, że na swoim terenie legioniści ugrają dużo w tym sezonie - dodaje były gracz WKK.
Trudno wskazać faworyta pojedynku beniaminków, gdyż oba zespoły miały w tym sezonie sporo wzlotów i upadków. Co ciekawe zarówno Legia jak i GTK Gliwice w trakcie rozgrywek zakontraktowały nowych rozgrywających, którzy z miejsca stali się ważnym ogniwem zespołu. Najciekawiej w piątkowym meczu jednak zapowiada się pojedynek pod koszem. Doświadczonego Cezarego Trybańskiego będzie chciał zatrzymać duet Łukasz Paul-Wojciech Fraś, którzy od początku sezonu prezentują równą i wysoką formę.
Piątkowy pojedynek w Gliwicach będzie pierwszym oficjalnym starciem obydwu zespołów. Do składu ekipy Piotra Bakuna wraca Michał Świderski, który w ostatnich meczach pauzował z powodu kontuzji. Przypomnijmy, iż w dalszym ciągu niezdolny do gry jest Grzegorz Malewski oraz Damian Cechniak. Wiele w drużynie z Warszawy zależeć będzie od postawy Mateusza Bierwagena oraz Arkadiusza Kobusa. Obaj są ważnymi postaciami Legii i mogą w pojedynkę rozstrzygnąć losy spotkania. Czy beniaminek z Gliwic pokona rywali i zrówna się punktami z drużyną ze stolicy?
[b]GTK Gliwice - Legia Warszawa / piątek, 05.12.2014 r., godz. 20:00
[/b]