Hosley uratował Stelmet przed kompromitacją!

Blisko sensacji w Tarnobrzegu! Będące ostatnio w wysokiej formie Jezioro podejmowało wicemistrzów Polski, już bez Steve'a Burtta. Gospodarze nie zamierzali łatwo poddawać się faworyzowanym zielonogórzan i postawili ekipie Filipovskiego trudne warunki. Do przerwy prowadzili aż 54:37, lecz drugą połowę przegrali różnicą 20 punktów i ostatecznie zainkasowali tylko jeden punkt.
[ad=rectangle]
Bohaterem Stelmetu okazał się Quinton Hosley, który na 30 sekund przed końcem spotkania celnie przymierzył za trzy punkty. Amerykanin z 22 punktami był najlepszym strzelcem meczu. Gospodarze mieli jeszcze odwrócić losy pojedynku, lecz w kluczowych momentach popełnili dwie straty.

Jeziorowcy rozegrali koncertowe pierwsze 20 minut. Trafili aż osiem trójek, imponowali skutecznością i kompletnie zdominowali Stelmet, który popełniał mnóstwo strat i fauli, był nieskuteczny i nieskoncentrowany (3/8 z linii rzutów wolnych). Błyszczał szczególnie Craig Williams, który 14 ze swoich 19 punktów zdobył przed przerwą.

Jeszcze w końcówce trzeciej kwarty Jezioro prowadziło 69:59, lecz Stelmet z minuty na minutę grał lepiej. Goście od tego momentu zdobyli 12 punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie. Ważne trafienia zaliczyli w kluczowych momentach Przemysław Zamojski oraz Aaron Cel, a najważniejszą trójkę zaaplikował gospodarzom wspominany Hosley.

Cel dołożył 21 punktów dla wicemistrzów Polski, z kolei Łukasz Koszarek miał 11 oczek, sześć asyst i pięć zbiórek. Zaledwie cztery minuty na parkiecie spędził Daniel Johnson, który jest coraz bardziej pomijany w rotacji meczowej przez Saso Filipovskiego.

Jezioro Tarnobrzeg - Stelmet Zielona Góra 87:90 (24:20, 30:17, 15:29, 18:24)
Jezioro:

Williams 19, Johnson 13, Młynarski 13, Kozłow 12, Miller 11, Patoka 10, Wysocki 9.

Stelmet: Hosley 22, Cel 21, Zamojski 13, Troutman 12, Koszarek 11, Chanas 5, Hrycaniuk 4, Zywert 2, Johnson 0, Kucharek 0.