Już niebawem do szeregów Houston Rockets dołączyć ma ciągle niespełniony talent z 30 tysięcznego College Parku, Josh Smith. By tak się stało, generalny menadżer organizacji z Teksasu, Daryl Morey, musi zadbać o to, by w klubie znalazło się dla niego miejsce. Według wstępnych informacji, zawodnik ma związać się z Rockets kontraktem opiewającym na około 2 miliony amerykańskich dolarów.
Choć jego usługami zainteresowani byli między innymi Los Angeles Clippers, Dallas Mavericks czy Miami Heat, J-Smoove podjął już decyzję o przenosinach do Houston i nie zamierza zmieniać zdania. Co ciekawe, w Rockets gra już bliski przyjaciel Smitha, Dwight Howard. Obaj znają się z dzieciństwa i wspólnych występów w zespole AUU.
[ad=rectangle]
29-latek ostatni sezon swojej zawodowej kariery spędził w Detroit, gdzie reprezentował barwy tamtejszych Tłoków. Podkoszowy w Mieście Motoryzacji rozpoczął również rozgrywki 2014/2015, ale jak już wiadomo, zakończy je w innym miejscu. Josh w trwającej kampanii rozegrał dla Pistons 28 meczów, notując średnio na występ 13,1 punktu, 7,2 zbiórki i 4,7 asysty, trafiając przy tym jednak na fatalnej 39-procentowej skuteczności rzutów z gry.
Jego współpraca ze szkoleniowcem Stanem Van Gundym nie ułożyła się tak, jak wszyscy w MoTown oczekiwali. Słaba - by nie powiedzieć fatalna - dyspozycja gracza na początku nowej kampanii sprawiła, że Pistons zerwali z nim umowę. Przed grą w Detroit, Smith 9 lat spędził w zespole Atlanta Hawks.
Czy sięgnięcie po J-Smoove'a wyjdzie Rockets na plus? Jedno jest pewne, zespół z Houston już od dawna wykazuje mistrzowskie aspiracje. Podopieczni Kevina McHale'a legitymują się jak na razie bilansem 20-7 i plasują na 4. lokacie w silnie obsadzonej Konferencji Zachodniej.