Osłabieni Thunder ograli Spurs!

Oklahoma City Thunder bez zmagającego się z urazem Kevina Duranta pokonali faworyzowanych San Antonio Spurs! Gości do sukcesu poprowadził Russell Westbrook.

Ten mecz od samego początku nie układał się po myśli San Antonio Spurs. Mistrzowie NBA mieli spore problemy z zatrzymaniem ofensywy rywali. Oklahoma City Thunder grali szybką koszykówkę, błyskawicznie transportowali piłkę z pola obrony do strefy ataku i podejmowali właściwą selekcję rzutów, co zaowocowało trafieniem 60-procent rzutów zza łuku (9/15).
[ad=rectangle]
Choć na niewiele ponad 7 minut przed końcową syreną to Ostrogi przewodziły 91:86, w kluczowych akcjach o wiele lepiej spisywali się przyjezdni. Obecnie 10. drużyna Konferencji Zachodniej była napędzana przez genialnego Russella Westbrooka. Rozgrywający w drugim spośród pięciu świątecznych meczów zapisał na swoim koncie 34 punkty (14/28 z gry), 5 zbiórek, 11 asyst i 5 przechwytów.

W decydującej fazie pojedynku brzemiennymi trafieniami popisał się za to rezerwowy, Anthony Morrow. 29-latek z Północnej Karoliny zaaplikował rywalom dwa szalenie istotne rzuty zza łuku, przy drugiej celnej próbie wyprowadzając wówczas Grzmot na prowadzenie 105:98. Resztkę nadziei miejscowym odebrał w końcówce jeszcze Reggie Jackson, który przymierzył z półdystansu i dał OKC sześciopunktową przewagę.

Ci wypracowanej zaliczki nie oddali już do ostatniej syreny, nawet pomimo tego, że przestrzelili aż 17 rzutów osobistych. Warto przypomnieć, że Thunder musieli radzić sobie bez lidera, Kevina Duranta. Triumf w Teksasie jest dla nich 14. zwycięstwem w trwającej kampanii, a siódmym na obcym terenie.

Oprócz Westbrooka i Morrowa, ważnym zawodnikiem w rotacji Scotta Brooksa był również Steven Adams. Podkoszowy wywalczył 16 punktów i 13 zbiórek, a 21 oczek dodał jeszcze Serge Ibaka. Obaj wspominani wyżej gracze zebrali z tablic w sumie 22 piłki, a Thunder górowali w tym elemencie nad rywalami w stosunku 47-38.

Spurs, którzy grali bez kontuzjowanego Kawhi'ego Leonarda, kompletnie nie radzili sobie z szybką koszykówką rywali. Najlepszym strzelcem miejscowych okazał się Matt Bonner, autor siedemnastu oczek. 11 punktów, 7 zbiórek i 13 asyst skompletował Manu Ginobili, ale na niewiele się to zdało. Argentyńczyk popełnił jeszcze 5 strat, a Ostrogi przegrały po raz piąty przed własną widownią, a dwunasty w rozgrywkach 2014/2015.

San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 106:114 (27:29, 20:21, 30:26, 29:38)
(Bonner 17, Duncan 15, Joseph 14, Splitter 14 - Westbrook 34, Ibaka 21, Adams 16)

Komentarze (8)
avatar
Bubas
26.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że SAS ciągle zmierzają ku optymalnej formie, która eksploduje na PO.
Na razie nie pachnie 6-tym pierścieniem. 
avatar
zielin
26.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Piękny prezent od OKC! Tylko tej porażki z Portland szkoda, ale w tabeli wygląda to nieźle, a zostało tyle meczy do rozegrania, że może być coś więcej niż 8-7 miejsce w Play-off. 
avatar
The Big Fundamental
26.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Hahahah, thunder osłabieni, a San Antonio nie? Bez Kawhiego i Pattiego? Jak już coś piszecie to z sensem ;] 
avatar
Apamac
26.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Russ ratuje mi swieta :)))
Fajny mecz w SA , bo w MSG ku....pa straszna