Franklin wraca do Gryfii - zapowiedź meczu Energa Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń

Będący bez zwycięstwa w obcej hali Polski Cukier Toruń czeka wyjazdowy pojedynek z Energą Czarnymi Słupsk. Kolejny raz w Gryfii, tym razem w barwach nowego klubu, wystąpi William Franklin.

Polski Cukier Toruń to zespół, który cały czas na swoim koncie nie ma wyjazdowego zwycięstwa. Twarde Pierniki od niespełna dwóch miesięcy kroczą od porażki do porażki i spadły już prawie na sam dół ligowej tabeli. Działacze toruńskiego klubu szukali rozwiązania tej sytuacji. Jedną z postaci mających uzdrowić grę beniaminka został William Franklin.
[ad=rectangle]
Ten amerykański rozgrywający rozpoczął aktualny sezon właśnie w Słupsku. W tym miejscu był najczęściej asystującym zawodnikiem całej TBL, ale na początku grudnia zdecydowano o rozstaniu się z tym koszykarzem. W Gryfii zastąpił go doskonale znany i lubiany przez miejscową publiczność Jerel Blassingame. Doświadczony i filigranowy Amerykanin już w swoim pierwszym spotkaniu celną trójką zapewnił zwycięstwo swojej drużynie.

Energa Czarni Słupsk także mieli w tym sezonie pewne problemy. Przed świętami zespół przestał prowadzić niepopularny w mieście Dejan Mijatović. Serbski trener aplikował swoim podopiecznym bardzo ciężkie treningi, które nie zawsze przynosiły pożądane skutki. Tymczasowo zespół prowadzi duet: Mirosław Lisztwan - Rafał Frank. Póki co, pod ich wodzą, Czarni wygrali dwa spotkania ligowe.

Faworytem najbliższego pojedynku bez wątpienia będą gospodarze. Zespół ze Słupska ma szerszą rotację, na dodatek w tej ekipie są większe indywidualności. Polski Cukier Toruń miewa dobre okresy gry, ale nie wystarczyło to do żadnego zwycięstwa. Twardym Piernikom nie można też odmówić woli walki, jednak to za mało, aby myśleć o wygranych w ekstraklasie.

Energa Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń 29.12.2014 (poniedziałek) 18:30

Komentarze (1)
avatar
grubas ket
29.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie tylko Franklin wraca. Jankowski i Sroka też reprezentowali barwy Czarnych. Niewiele brakowało by jeszcze czwarty zawodnik - Jarmakowicz ponownie pojawił się w Gryfii.