- W poniedziałek byłem na badaniach lekarskich, które pokazały, że nie jest to poważny uraz. Aczkolwiek doszliśmy do wniosku, że lepiej poczekać i wrócić w pełni zdrowym na Stelmet. Chcę być gotowy na to właśnie spotkanie - mówi w rozmowie z naszym portalem Evan Ravenel, podkoszowy Polpharmy Starogard Gdański, który w ostatnim tygodniu nabawił się kontuzji. Badania wykazały, że gracz doznał stłuczenia kolana.
[ad=rectangle]
- Powiem szczerze, że nigdy nie miałem podobnego urazu i chcieliśmy "dmuchać" na zimne. Nie chcieliśmy ryzykować zdrowiem, tak aby przypadkiem nie wypaść na kolejne spotkania - dodaje Ravenel, który swoich kolegów oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Polpharma była o krok od pokonania sopockiego Trefla w Ergo Arenie. Ostatecznie po dogrywce żółto-czarni wygrali 119:115.
- To frustrujący moment kiedy musisz oglądać swoich kolegów z ławki rezerwowych. Muszę powiedzieć, że zespół wykonał świetną pracę w tym meczu. Do zwycięstwa zabrakło naprawdę bardzo niewiele - ocenia zawodnik.
Amerykanin w obecnym sezonie jest niekwestionowanym liderem Farmaceutów, a przed tygodniem zanotował swój jak dotychczas najlepszy występ w drużynie, notując 29 punktów i 16 zbiórek. Powrót Ravenela do rotacji meczowej będzie zbawienny dla Polpharmy, ponieważ kontuzji nabawił się Maciej Strzelecki.