Bartosz Ciechociński przed obecnym sezonem podpisał kontrakt z Wikaną Startem Lublin, by kilka miesięcy później opuścić drużynę. Działacze uznali, że nie ma sensu trzymać kontuzjowanego zawodnika. Dokładnie 23 października rozwiązał umowę z ekipą z Lubelszczyzny. - On ma dosyć przewlekłą kontuzję, którą musi wyleczyć. Aczkolwiek na to potrzebne jest jeszcze 4-5 tygodni. Nie mamy z niego żadnych korzyści. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało po wyleczeniu, czy się zaaklimatyzuje w ekipie - mówił wówczas Arkadiusz Pelczar, prezes Wikany Startu Lublin.
[ad=rectangle]
Skrzydłowy po kilku tygodniach znalazł nowego pracodawcę - Legię Warszawa. Tam jednak gracz znów nabawił się urazu i opuścił klub ze stolicy. Przez jakiś czas znów był na bezrobociu. W środę o jego zakontraktowaniu poinformowali dość niespodziewanie działacze... Wikany Startu Lublin.
Na razie zawodnik leczy kontuzję i dopiero za jakiś czas będzie do dyspozycji trenera Pawła Turkiewicza. Priorytetem dla gracza jest pełne wyleczenie urazu.
W ostatnim sezonie gracz reprezentował barwy Kotwicy Kołobrzeg. Notował średnio 3,2 punktu, 1,6 zbiórki oraz 1,1 asysty na mecz.