Marcin Malczyk: U siebie zawsze możemy się przełamać

Polfarmex stoczył w sobotę wyrównany bój z wyżej notowaną Rosą Radom. - Udało się w czwartej kwarcie przełamać niemoc i zwyciężyć - tłumaczy Marcin Malczyk.

Koszykarzom z Kutna zwycięstwo było potrzebne jak tlen. Podopieczni trenera Jarosława Krysiewicza po dwóch porażkach z rzędu znaleźli się w coraz gorszym położeniu. Wobec słabszej formy oraz braku w składzie nowego podkoszowego, niewielu ludzi wskazywało na zwycięstwo Polfamexu. A jednak.
[ad=rectangle]
- Oczywiście, że było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo, zresztą tak jak każde inne. Nie mieliśmy ostatnio dobrej formy, ale we własnej hali zawsze możemy się przełamać - mówi dla SportoweFakty.pl Marcin Malczyk.

Mimo ograniczonej rotacji, zawodnicy z Kutna pokazali klasę. Który element według skrzydłowego okazał się kluczowy dla beniaminka? - W meczu z Rosą tych elementów wymieniłbym kilka: zespołowość, wygrana zbiórka i super mecz wchodzących z ławki Mateusza Bartosza i Grześka Grochowskiego - dodaje był gracz MOSiRu Krosno.

Przez dwie kwarty wszystko dla gospodarzy układało się znakomicie. Do przerwy beniaminek prowadził z rywalami 50:37 i był na dobrej drodze do zwycięstwa. W trzeciej kwarcie ponownie nastąpił jednak przestój Farmaceutów.

Malczyk: To już nie pierwszy raz, kiedy mamy problemy w trzeciej kwarcie
Malczyk: To już nie pierwszy raz, kiedy mamy problemy w trzeciej kwarcie

- To już nie pierwszy raz, kiedy mamy problemy w trzeciej kwarcie i naprawdę ciężko znaleźć tego przyczynę - tłumaczy Marcin Malczyk. - W przerwie w szatni trenerzy zawsze mocno nas uczulają, żebyśmy nie tracili koncentracji. Kolejny raz jednak daliśmy się dogonić, a nawet przegonić drużynie z Radomia. Całe szczęście w czwartej kwarcie udało się przełamać niemoc i zwyciężyć - analizuje.

Humory w szeregach Polfarmexu z pewnością dopisują. Na dodatek w następnym spotkaniu beniaminek zmierzy swoje siły z Polpharmą Starogard Gdański, która w pierwszym meczu doznała bolesnej porażki w Kutnie. Faworytem tego spotkania będą właśnie podopieczni Jarosława Krysiewicza.

- Patrząc na pierwszy mecz oraz nasze miejsca w tabeli można nazwać nas faworytem. Nie uważam jednak, że zespół Polpharmy był słaby a dodatkowo na ich hali zawsze gra się bardzo ciężko. Trzeba nastawić się na ciężkie zawody, oczywiście mamy nadzieję, że przywieziemy dwa cenne punkty - kończy Marcin Malczyk.

Źródło artykułu: