Filip Zegzuła: Nie traciliśmy koncentracji
Młody obwodowy rezerw Rosy był jednym z głównych autorów zwycięstwa nad Spójnią, już piątego z rzędu w wykonaniu beniaminka. - Koledzy kreowali mi pozycje rzutowe - powiedział zdobywca 23 punktów.
Piotr Dobrowolski
Młodzi zawodnicy ACK UTH Rosy odnieśli piąte już z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach pierwszej ligi. Tym razem pokonali Spójnię 96:75. W szeregach beniaminka wyróżniło się kilku graczy, w tym Filip Zegzuła, który od dłuższego czasu prezentuje bardzo wysoką dyspozycję.
Zegzuła i koledzy grali w niedzielę efektownie
Później podopieczni Karola Gutkowskiego jeszcze powiększyli przewagę. Nie ukrywali, iż chcieli zrewanżować się rywalom za porażkę w Stargardzie Szczecińskim. - Mieliśmy w głowach mecz z pierwszej rundy, przegraliśmy na wyjeździe różnicą szesnastu punktów, więc pasowało nam wygrać większą ilością punktów - przyznał Zegzuła.
Rezerwy Rosy pną się w górę tabeli. Obecnie znajdują się już na piątym miejscu z dorobkiem 27 "oczek". Przedsezonowym celem było znalezienie się w czołowej "ósemce", gwarantującej start w fazie play-off. A jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. - Oczywiście, że cieszymy się, gdy wygrywamy, lecz cel postawiony przed sezonem nie uległ zmianie. Celem naszym jest gra w play-off, gdy sobie już to zagwarantujemy, będziemy na bieżąco myśleć o każdym następnym meczu - zakończył rzucający.
Karol Gutkowski: Na własnym parkiecie jesteśmy bardzo groźni