John Turek: Mam wiarę w swój zespół

- Mam wiarę w mój zespół i wierzę, że jest w stanie pokonać Anwil w jego własnej hali pomimo mojej kontuzji - mówi John Turek przed starciem z Anwilem Włocławek.

- John nabawił się dość poważnej kontuzji kostki. Zawodnika mocno bolała noga i wysłaliśmy go na badania. Okazało się, że kawałek kości ma odłamany. Trzeba to usztywnić i musi się to zasklepić - przyznał niedawno temu Wojciech Kamiński, mówiąc o sytuacji Johna Turka. Rosa Radom od dwóch tygodni musi radzić sobie bez swojego podstawowego środkowego, a w sobotę zagra bez niego z Anwilem Włocławek w Hali Mistrzów.
[ad=rectangle]
- Anwil ma solidny zespół, a w domu gra zawsze skutecznie. Więc pierwsza, podstawowa rzecz: nie możemy pozwolić na jakikolwiek spadek koncentracji. Tylko skuteczna gra przez 40 minut może dać nam wygraną - mówi zawodnik, który na parkiet wróci najszybciej za kilkanaście dni.

Uraz Turka to nie jedyny problem szkoleniowca Rosy - Kamiński musi wdrożyć do drużyny nowego rozgrywającego, Mike'a Taylora. Amerykanin zastąpił kilka dni temu Kamila Łączyńskiego, który odszedł do Polfarmexu Kutno. Za Turka z kolei ściągnięto z drużyny rezerw Łukasza Bonarka.

- Czy te nasze zmiany były rzeczywiście jakieś wyjątkowo znaczące? Dwóch graczy nie ma, w tym mnie, ale tylko chwilowo, a dwóch przybyło. Cóż... Normalna sytuacja kadrowa jakich wiele w każdym klubie. A jak będzie? Albo będzie dobrze, albo będzie źle. Tylko czas odpowie na to pytanie - komentuje Turek.

Brak podstawowego centra w drużynie Rosy z pewnością będą chcieli wykorzystać włocławianie, korzystając z wielkiego zasięgu ramion Andrei Crosariola oraz siły Seida Hajricia. Rosa z kolei będzie mogła przeciwstawić się grą Kima Adamsa i Urosa Mirkovicia.

- Kim to świetny defensor, a na piątce może zagrać również Uros. Wszystko zależy jednak od strategii gry Anwilu, ale myślę, że Kim i Uros to dobra odpowiedź na podkoszowych Anwilu - dodaje Turek, kończąc - Mam wiarę w mój zespół i wierzę, że jest w stanie pokonać Anwil w jego własnej hali pomimo mojej kontuzji.

Komentarze (0)