NBA: Dziewięć punktów Gortata, porażka Wizards

Jacek Konsek 12 Lutego 2015, 07:20

Marcin Gortat spędził na parkiecie 25 minut, w czasie których trafił cztery z ośmiu prób z gry oraz jeden rzut wolny. Dało to w sumie dziewięć punktów, do których nasz rodak dołożył osiem zbiórek, a także dwa bloki. Niestety, po raz kolejny całą czwartą kwartę przesiedział na ławce rezerwowych, bowiem Randy Wittman nie korzystał z jego usług.

Bohaterem gospodarzy okazał się DeMar DeRozan, który w ostatniej minucie trafił zwycięski rzut. John Wall w odpowiedzi chybił trójkę w ostatnich sekundach, dzięki czemu Raptorki pokonały Czarodziei po raz trzeci w obecnym sezonie. Co ciekawe, ekipa z Kanady wygrała siedem z ostatnich meczów z Wizards. Louis Williams z 27 punktami okazał się najlepszym strzelcem spotkania. Wall miał 21 dla gości, z kolei Paul Pierce dołożył 17 oczek.

- Oni wykonali jedną skuteczną akcję więcej, dlatego wygrali - skwitował Wittman. Jego zespół z bilansem 33-21 spadł na 5. lokatę na Wschodzie. Wizards kolejny mecz zagrają dopiero po Weekendzie Gwiazd, czyli 20 lutego.

Z przerwy na Mecz Gwiazd nie cieszą się pewnie koszykarze Cleveland Cavaliers, którzy są w niesamowitej formie. Pokonując u siebie Miami Heat odnieśli 14 zwycięstwo w ostatnich 15 grach. Swój bilans będą mogli jeszcze poprawić w środę, kiedy to zagrają na wyjeździe z Chicago Bulls.

Niespodziewanie najlepszym strzelcem Cavs był Timofej Mozgow, który zdobył 20 punktów. Były gwiazdor Miami Heat LeBron James dołożył 17 oczek, 10 zbiórek i siedem asyst.

Evan Turner rzutem na 0,2 sekundy przed końcową syreną dał Boston Celtics niespodziewane zwycięstwo nad Atlantą Hawks 89:88. Gospodarze wygrali ostatnią część meczu 28:16 i zwyciężyli po raz 20. w obecnych rozgrywkach.

Tymczasem Los Angeles Clippers pokonali Houston Rockets 110:95, a kolejny świetny występ zanotował DeAndre Jordan. Środkowy LAC zdobył 24 punkty i miał 20 zbiórek. Jego wynik byłby okazalszy, gdyby nie fatalna postawa na linii rzutów wolnych - 12/26.

Gospodarzom udało się zatrzymać Jamesa Hardena, najlepszego strzelca ligi. Leworęczny brodacz zdobył ledwo dziewięć punktów dla Rakiet przy skuteczności 3/12.

Wyniki:

Toronto Raptors - Washington Wizards 95:93
(Williams 27, DeRozan 23, Lowry 13 - Wall 21, Pierce 17, Nene 14)

Orlando Magic - New York Knicks 89:83
(Vucevic 28, Oladipo 19, Green 13 - Smith 25, Bargnani 11, Hardaway 10)

Boston Celtics - Atlanta Hawks 89:88
(Sullinger 17, Thornton 14, Turner 12 - Horford 22, Carroll 14, Millsap 11)

Detroit Pistons - San Antonio Spurs 87:104
(Augustin 22, Caldwell-Pope 20, Drummond 10 - Green 19, Parker 17, Ginobili 13)

Cleveland Cavaliers - Miami Heat 113:93
(Mozgow 20, James 18, Thompson 17 - Chalmers 18, Deng 17, Whiteside 17)

Milwaukee Bucks - Sacramento Kings 111:103
(Mayo 21, Knight 20, Middleton 15 - Cousins 28, Gay 17, McLemore 16)

Minnesota Timberwolves - Golden State Warriors 91:94
(Martin 21, Rubio 18, Pekovic 17 - Curry 25, Thompson 14, Bogut 10)

New Orleans Pelicans - Indiana Pacers 93:106
(Babbitt 15, Ajinca 14, Douglas 14 - West 17, Hill 17, Stuckey 16)

Oklahoma City Thunder - Memphis Grizzlies 105:89
(Durant 26, Westbrook 24, Waiters 11 - Randolph 16, Green 11, Udrih 11)

Dallas Mavericks - Utah Jazz 87:82
(Barea 22, Nowitzki 15, James 9 - Burke 16, Favors 14, Hayward 12)

Portland Trail Blazers - Los Angeles Lakers 102:86
(Matthews 20, Aldrisge 18, Lillard 15 - Clarkson 17, Ellington 16, Sacre 12)

Los Angeles Clippers - Houston Rockets 110:95
(Jordan 24, Redick 20, Crawford 20 - Brewer 22, Smith 21, Ariza 13)