Jezioro wygrało ze Śląskiem! Trzecia porażka z rzędu wrocławian!

Kolejna porażka Śląska! Jezioro, grające w szóstkę, znakomicie spisało się w drugiej połowie meczu, w efekcie pokonało wrocławian, którzy doznali już trzeciej porażki z rzędu!

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Kiedy w ósmej minucie meczu wrocławianie odskoczyli na odległość dziewięciu punktów, wydawało się, że niechybnie zmierzają w kierunku łatwego zwycięstwa. Jezioro spisywało się bowiem kiepsko w ofensywie. Notowało przestoje i powoli traciło dystans z przeciwnikiem.

Nic takiego jednak nie nastąpiło w pierwszej połowie. Śląsk utrzymywał prowadzenie, ale zawodnicy Emila Rajkovicia nie byli w stanie zapewnić sobie zwycięstwa już do przerwy. Wszystko przez to, że w pewnym momencie spadła ich efektywność w ofensywie. W drugiej kwarcie przez blisko trzy minuty goście nie byli w stanie zdobyć punktu. Przełamanie wcale nie przyniosło zdecydowanej poprawy.
Im bliżej było przerwy, tym lepiej spisywali się tarnobrzeżanie. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka szybko zmniejszali dystans i ich strata stopniała do zaledwie czterech punktów. To w dużej mierze zasługa Daniela Walla i Dominique'a Johnsona. Wymieniony duet zdobył do przerwy aż 27 z 40 punktów całej drużyny.

Wojskowi powodów do zadowolenia zbytnio nie mieli. Wrocławianie popełniali bowiem sporo strat i często faulowali. Ich gra była nierówna, ale udało im się utrzymać na prowadzeniu. To akurat efekt całkiem skutecznej gry Jakuba Dłoniaka, który w drugiej kwarcie był bezbłędny. Wcześniej grę Śląska napędzał Roderick Trice, który do przerwy zgromadził 13 "oczek". W drugiej części spotkania też był skuteczny.

Gospodarze pokazali na co ich stać po wznowieniu gry. Nagle zespół z Podkarpacia zaczął grać szybciej, zdecydowanie skuteczniej i sytuacja na parkiecie diametralnie się zmieniła. To nie tarnobrzeżanie byli w tarapatach, lecz przyjezdni. Śląsk nie był w stanie dotrzymać kroku z powodu często powracających przestojów.

Już w 25 minucie Jezioro prowadziło aż 60:49. Wrocławianie byli już niemal w krytycznej sytuacji. Zdołali się co prawda poprawić i w pewnym momencie wyraźnie się zbliżyć, ale to wszystko, na co było stać po przerwie Wojskowych. Tak jak w pierwszej połowie, tak i drugiej najlepiej spisali się Wall i Johnson. Kluczem do zwycięstwa okazały się rzuty wolne. Gospodarze, grający w szóstkę (!), oddali ich zdecydowanie więcej i trafiali na wysokiej skuteczności, co miało przełożenie na końcowy rezultat.

Zespół Rajkovicia doznał trzeciej porażki z rzędu. Niedawno uległ Stelmetowi, ostatnio, po raz pierwszy w tym sezonie, przegrał u siebie, a teraz musiał jeszcze uznać wyższość ekipy Pyszniaka. Śląsk wypadł słabo w defensywie. Przez liczne przewinienia tylko ułatwił zadanie rywalowi, który sięgnął po szóstą wygraną w obecnych rozgrywkach.

Jezioro Tarnobrzeg - Śląsk Wrocław 105:87 (20:24, 20:20, 28:17, 37:30)

Jezioro: Johnson 33, Wall 26, Miller 20, Morawiec 13, Patoka 10, Wysocki 3.

Śląsk: Trice 29, Dłoniak 16, Mladenović 14, Kinnard 12, Skibniewski 6, Tomaszek 6, Wiśniewski 5, Ikowlew 3, Gabiński 0, Radivojević 0.

Kto powinien zostać MVP meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×