Choć tabela pokazuje, że między Asseco Gdynia a Jeziorem Tarnobrzeg jest różnica klasy, to na parkiecie wcale nie musi być to widoczne. Goście plasują się na szóstym miejscu w lidze z bilansem 12-9. Ekipa prowadzona przez Zbigniewa Pyszniaka może pochwalić się bilansem 6-15, który daje czternaste miejsce w tabeli.
Dość wymowne jest jednak to, że na wyjeździe w tym sezonie lepiej grają tarnobrzeżanie, którzy wygrali na halach rywali trzy razy, podczas gdy koszykarze z Trójmiasta zaledwie dwa. To właśnie słaba dyspozycja Asseco na wyjazdach sprawia, że mimo bycia faworytem trener David Dedek nie może być pewny swego, a wielce prawdopodobne, że niedzielne spotkanie będzie bardzo wyrównane. O tym, że gospodarze wiedzą jak wygrać z gdynianami nie trzeba nikogo przekonywać. Jezioro do tej pory jest jedyną drużyną w lidze, która w tym sezonie wywalczyła na parkiecie Asseco dwa punkty.
[ad=rectangle]
W 7. kolejce koszykarze Davida Dedka przegrali z tarnobrzeżanami 81:93, a znakomite spotkanie rozegrał zdobywca 27 oczek - Craig Williams. Było to przełomowe starcie w całym sezonie dla Jeziora, po którym podopieczni Zbigniewa Pyszniaka zaczęli z dnia na dzień grać znacznie lepiej. Czy również na własnym parkiecie znajdą sposób na faworyta?
Jednym z liderów gości jest rozgrywający świetny sezon mierzący aż 217 cm Ovidijus Galdikas. Litwin zbiera co mecz aż 11 piłek, dokładając do tego ponad 12 oczek i blisko trzy bloki. Motorem napędowym gdynian jest A.J. Walton, który gra jednak w kratkę i to głównie od jego postawy zależy to, jak prezentuje się cała drużyna. Asseco jest na dobrej drodze, by awansować do play-off, ale wciąż nie może być pewne swego. - Kalkulacje cały czas są, ale prawda jest taka, że musimy wygrać jak najwięcej spotkań, aby zająć jak najlepszą pozycję przed play-offami. Teraz jedziemy do Tarnobrzega i chcemy stamtąd przywieźć dwa punkty - mówi Filip Matczak.
Wielką zagadką jest postawa Jeziora, które straciło niedawno swojego lidera Dominique'a Johnsona, a zakontraktowało Keiona Bella oraz Piotra Wojdyra. Nie zagra jeszcze trenujący dopiero od tygodnia Kacper Młynarski. - Na pewno będziemy grać inaczej, ale wcale nie uważam, że może być gorzej. Trzon zespołu pozostał, charakter i nastawienie jest takie samo. Jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa - analizuje trener Pyszniak.
Faworytem spotkania będą goście, ale ich słaba gra na wyjazdach sprawia, że Jeziorowcy mają realne szanse na sprawienie niespodzianki. Wiele zależeć będzie od tego, w jakim stopniu zespół z Tarnobrzega wypełni lukę po Johnsonie.
Interesująco zapowiada się pojedynek rozgrywających - Josha Millera i A.J. Waltona. To właśnie starcie tych dwóch graczy może mieć kluczowe znacznie dla losów całego spotkania. Ciekawie powinno być bliżej kosza, gdzie spotkają się znani ze swojej waleczności Daniel Wall i Piotr Szczotka.
Spotkanie Jezioro Tarnobrzeg - Asseco Gdynia zostanie rozegrane w niedzielę 8 marca o godzinie 20:00 w Hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu.