Kolejna szansa dla Trefla Sopot

Trefl Sopot stoi przed kolejną szansą, aby zrównać się punktami z Polfarmexem Kutno i jednocześnie uciec pozostałym drużynom. Czy żółto-czarni wygrają w Tarnobrzegu?

Przed tygodniem zespół Trefla Sopot w przypadku zwycięstwa nad Energą Czarnymi Słupsk uciekłby rywalom, z którymi rywalizuje o play-offy, na jeden punkt przewagi. Sopocianie zagrali jednak fatalne zawody, kompletnie rozczarowując swoich fanów. Porażka sprawiła, że sopocianie z 33 oczkami zrównali się punktami z bezpośrednimi rywalami.

[ad=rectangle]

Sytuacja sopocian się pogorszyła we wtorkowy wieczór, kiedy to Polfarmex Kutno dość niespodziewanie wygrał w Gdyni z Asseco i uciekł na dwa punkty (mecz 24. kolejki rozegrał awansem, wygrał w Szczecinie).

Zwycięstwo Polfarmexu Kutno wymusiło presję na bezpośrednich rywalach. Zarówno Polski Cukier, jak i Anwil Włocławek nie wytrzymały "ciśnienia" i przegrały. Trefl Sopot też polegnie? - Wciąż mamy szansę na play-offy, ale musimy pokazać, że na nie zasługujemy. Czas zacząć grać lepszą koszykówkę, tak aby pod koniec sezonu nie martwić się o play-offy. To jest nasz cel. Od niedzieli musimy wejść na naszą starą ścieżkę... - podkreśla Sarunas Vasiliauskas, rozgrywający Trefla Sopot.

W niedzielę żółto-czarni grają na wyjeździe z Jeziorem Tarnobrzeg, które znajduje się na dole tabeli. - Może to jest jedna z najgorszych drużyn w lidze, ale nie możemy ich zlekceważyć. Doskonale pamiętamy mecz z pierwszej części sezonu, kiedy przegraliśmy z Jeziorem. Nie chcemy, żeby ten scenariusz się powtórzył. Jesteśmy w pełni przygotowani do tego spotkania. Przyjechaliśmy po wygraną - zaznacza Litwin.

Sopocianie w przypadku zwycięstwa będą mieli na swoim koncie 35 punktów - tyle samo, co Polfarmex, ale za to jedno oczko więcej niż Polski Cukier i Anwil Włocławek.

Komentarze (0)