Komentarze po meczu Polpharma - Anwil

"Kociewskie Diabły" co prawda przegrały 73:71, ale nowy szkoleniowiec tej ekipy był zadowolony z postawy swoich graczy. Całkiem odmienną opinię na temat gry swoich zawodników miał Ales Pipan. Mecz choć nie stał na najwyższym poziomie dostarczył wiele emocji.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Ales Pipan (trener, Anwil Włocławek): Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz dla nas z dwóch powodów. Po pierwsze był to pierwsze spotkanie w Nowym Roku, a wiadomo, że zawodnicy spędzili kilka dni w domu. Drugim powodem była zmiana trenera, a nie od dziś wiadomo, że koszykarze chcą się pokazać z jak najlepszej strony nowemu coach'owi. Swoim zawodnikom mogę podziękować jedynie za dobrą postawę w końcówce, w której to pokazali charakter. Życzę Polpharmie i nowemu trenerowi wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Łukasz Koszarek (rozgrywający, Anwil Włocławek): Polpharma bardzo dobrze zaczęła, my później zaczęliśmy odrabiać. Graliśmy trochę nerwowo, ale najważniejsze jest zwycięstwo i z tego się cieszymy.

Adam Prabucki (trener, Polpharma Starogard Gdański): Przede wszystkim gratulacje dla Anwilu. To nie wygrał Anwil, ale my przegraliśmy. Elementem, który zadecydował o przegranej była tablica (18-2 dla Anwilu w zbiórkach w ataku przyp.red.) Poza tym w jednej straciliśmy 7 punktów z rzędu w końcówce, kiedy to Brian Lubeck popełnił faul umyślny, a następnie stracił piłkę w ataku. Muszę swoim zawodnikom podziękować za walkę, bo tylko o to mogłem apelować w tak krótkim czasie, ale jak mówi przysłowie "Wygrywa zespół, przegrywa trener". Szkoda tego przegranego meczu.

Kamil Zakrzewski (niski skrzydłowy, Polpharma Starogard Gdański): Był to bardzo wyrównany mecz. Mam nadzieję, że widać zmiany na lepsze. W końcówce zabrakło zimnej krwi a wynik byłby inny. Jedziemy teraz na obóz i mogę obiecać, że będziemy mocno pracować.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×