Komentarze po meczu Polpharma - Anwil

"Kociewskie Diabły" co prawda przegrały 73:71, ale nowy szkoleniowiec tej ekipy był zadowolony z postawy swoich graczy. Całkiem odmienną opinię na temat gry swoich zawodników miał Ales Pipan. Mecz choć nie stał na najwyższym poziomie dostarczył wiele emocji.

Ales Pipan (trener, Anwil Włocławek): Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz dla nas z dwóch powodów. Po pierwsze był to pierwsze spotkanie w Nowym Roku, a wiadomo, że zawodnicy spędzili kilka dni w domu. Drugim powodem była zmiana trenera, a nie od dziś wiadomo, że koszykarze chcą się pokazać z jak najlepszej strony nowemu coach'owi. Swoim zawodnikom mogę podziękować jedynie za dobrą postawę w końcówce, w której to pokazali charakter. Życzę Polpharmie i nowemu trenerowi wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Łukasz Koszarek (rozgrywający, Anwil Włocławek): Polpharma bardzo dobrze zaczęła, my później zaczęliśmy odrabiać. Graliśmy trochę nerwowo, ale najważniejsze jest zwycięstwo i z tego się cieszymy.

Adam Prabucki (trener, Polpharma Starogard Gdański): Przede wszystkim gratulacje dla Anwilu. To nie wygrał Anwil, ale my przegraliśmy. Elementem, który zadecydował o przegranej była tablica (18-2 dla Anwilu w zbiórkach w ataku przyp.red.) Poza tym w jednej straciliśmy 7 punktów z rzędu w końcówce, kiedy to Brian Lubeck popełnił faul umyślny, a następnie stracił piłkę w ataku. Muszę swoim zawodnikom podziękować za walkę, bo tylko o to mogłem apelować w tak krótkim czasie, ale jak mówi przysłowie "Wygrywa zespół, przegrywa trener". Szkoda tego przegranego meczu.

Kamil Zakrzewski (niski skrzydłowy, Polpharma Starogard Gdański): Był to bardzo wyrównany mecz. Mam nadzieję, że widać zmiany na lepsze. W końcówce zabrakło zimnej krwi a wynik byłby inny. Jedziemy teraz na obóz i mogę obiecać, że będziemy mocno pracować.

Komentarze (0)