Saso Filipovski (trener, PGE Turów Zgorzelec): Jestem zadowolony z pierwszej połowy spotkania, kiedy to graliśmy dobrze w obronie, ale wydaje mi się, iż nie mieliśmy wystarczająco wiedzy i doświadczenia, by pokonać Crvenę Zvezdę. Nie poradziliśmy sobie z grą jeden na jednego, a także z rzutami trzypunktowymi koszykarzy z Belgradu. Nie potrafiliśmy zatrzymać ich kontrataków i strzelców, którzy zdobyli większość punktów. Mogę powiedzieć, że serbska drużyna znajduje się obecnie na wyższym poziomie niż my i mają więcej talentu, który prowadzi znakomity trener. Gratuluję Pesiciowi zwycięstwa i przyznaję, że zostaliśmy pokonali przez lepszy zespół. Życzę szczęścia rywalom, ponieważ grają naprawdę świetną koszykówkę.
Svetislav Pesić (trener, Crvena Zvezda Belgrad): Był to bardzo trudny mecz i muszę pogratulować swoim koszykarzom, którzy wykonali dzisiaj naprawdę bardzo dobrą pracę. Wygraliśmy i jestem zadowolony z tego zwycięstwa z dwóch powodów - po pierwsze pokonaliśmy problemy ze zbiórkami z poprzedniego meczu. Rozmawialiśmy o tym przed meczem i jestem zadowolony z rezultatów w defensywie. Po drugie, mieliśmy bardzo dobry procent rzutów przeciwko tak dobrej i agresywnej obronie, jaką prezentuje Turów. Zawsze podejmowaliśmy właściwe decyzje rzutowe. Cieszę się, że udało nam się wygrać bez Marinovicia, a także, że zagrał Owens, który jeszcze przed meczem był kontuzjowany i nie było do końca wiadomo, czy wystąpi, ale ostatecznie bardzo nam pomógł. Bjelica zagrał bardzo dobrze i pomógł w organizacji naszej gry. Keselj, podobnie, jak w Zagrzebiu, pokazał się z bardzo dobrej strony i zatrzymał najlepszego strzelca rywala - Miljkovicia, a Bakic wykonał dobrą pracę pilnując Bailey’a.