Rosa walczy o pierwszą czwórkę. "Każdy mecz jest teraz ważny"

W Radomiu bardzo liczą na to, że uda się zająć miejsce w pierwszej czwórce po zakończeniu sezonu zasadniczego. To dałoby przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie play-offów.

Dla radomian przewaga własnego parkietu w pierwszej fazie play-offów ma duże znaczenie. Rosa bardzo dobrze spisuje się na własnym obiekcie - wygrała dziesięć z dwunastu spotkań. Jedynie ekipy z Pomorza potrafiły tutaj wygrać - chodzi o Energę Czarnych Słupsk i AZS Koszalin.

[ad=rectangle]

- Wszystkie drużyny są bardzo blisko siebie w ligowej tabeli i wszystko zdarzyć się może. Musimy wygrywać każde następne spotkanie, jeśli marzymy o zajęciu miejsca w pierwszej czwórce. Bo jeśli przegrasz, to szybko możesz spaść w ligowej tabeli, a tego byśmy nie chcieli - zauważa John Turek, środkowy Rosy.

W ostatniej kolejce radomianie bardzo pewnie pokonali na wyjeździe Asseco Gdynia 77:65. Goście od samego początku narzucili własne warunki gry, na które żółto-niebiescy nie potrafili odpowiedzieć. Dla Rosy była to ważna wygrana, ponieważ wcześniej podopieczni Wojciecha Kamińskiego ponieśli dwie porażki z rzędu.

John Turek: Każda wygrana jest teraz mega cenna
John Turek: Każda wygrana jest teraz mega cenna

- To była bardzo ważna wygrana dla naszego zespołu. Wróciliśmy na zwycięską ścieżkę, po tym jak przegraliśmy dwa spotkania. Nie ma co ukrywać, że te porażki były dla nas dużym rozczarowaniem. Graliśmy słabo w tych meczach, ale w Gdyni z naszą grą było zdecydowanie lepiej - uważa Turek.

- Nic wielkiego nie zmienialiśmy w naszej grze. Po prostu nasza egzekucja w ataku była lepsza. Na dodatek szczelnie broniliśmy dostępu do własnego kosza. To były klucze do zwycięstwa w tym spotkaniu - dodaje amerykański środkowy.

Ciekawostką jest fakt, że dla Rosy było to już trzecie zwycięstwo z Asseco Gdynia w tym sezonie. - Coś chyba w tym musi być, że tak dobrze z nimi gramy - śmieje się Turek.

Komentarze (0)