Rekordowy Steve Kerr

East News
East News

Golden State Warriors w sobotę pokonali Dallas Mavericks, notując 63. zwycięstwo w sezonie zasadniczym. Ten sukces miał szczególny wymiar dla Steve'a Kerra.

W tym artykule dowiesz się o:

Mierzy niewiele ponad 190 centymetrów, ma sympatyczny wyraz twarzy i ściskając ci dłoń, mógłby na każdy z pięciu palców założyć mistrzowski pierścień. W NBA rozegrał 15 sezonów, ale nigdy nie notował średnio na mecz nawet 9,0 punktu.

Starsi sympatycy koszykówki pamiętają go przede wszystkich z czasów występów w Chicago Bulls, gdzie trzykrotnie świętował zdobycie trofeum Larry'ego O'Briena, a podczas rozgrywek 1994/1995 trafiał zza łuku na 52-procentowej skuteczności. Karierę zakończył w San Antonio, dopisując do swojej kolekcji piąty tytuł.
[ad=rectangle]
Steve Kerr jest skazany na koszykówkę, a koszykówka jest skazana na Steve'a Kerra. Oprócz zawodowego grania, 49-latek w przeszłości był też generalnym menadżerem Phoenix Suns czy komentatorem stacji TNT. W 2014 roku postanowił spróbować swoich sił w roli trenera, obejmując posadę pierwszego szkoleniowca perspektywicznych Golden State Warriors.

Kto by pomyślał, że skromny zmiennik mistrzowskich Byków tak szybko odnajdzie się w nowym fachu i sprawnie poprowadzi drużynę? Wojownicy pod jego skrzydłami pierwszy raz od 39 lat wygrali Dywizję Pacyfiku, a w tym momencie legitymują się bilansem 63-13. Wielu uważa, iż są jednymi z najpoważniejszych kandydatów do mistrzostwa.

Kolektyw z Oakland w sobotę pokonał Dallas Mavericks, a Steve Kerr po raz kolejny zapisał się na kartach historii NBA złotymi głoskami. Warriors w sezonie zasadniczym 2014/2015 mają do rozegrania jeszcze sześć meczów, a były rozgrywający już teraz może pochwalić się osiągnięciem najlepszego bilansu wśród debiutujących trenerów!

Wcześniej w rozgrywkach regularnych jako trener-żółtodziób najlepiej radził sobie Paul Westphal, którego Phoenix Suns podczas kampanii 1992/1993 wygrali 62 na 82 rozegrane spotkania. Arizończycy ostatecznie przegrali później w wielkim finale NBA, nie dotrzymując kroku legendarnym Chicago Bulls.

Another milestone along this journey!!! Sorry Coach Kerr, we had to do it!! #DubNation

Posted by Harrison Barnes on 4 kwietnia 2015
Komentarze (0)