NBA: Celtics znokautowali Cavaliers

Boston Celtics z łatwością uporało się na własnym parkiecie z Cleveland Cavaliers. Po pewne zwycięstwa sięgnęli też zawodnicy Milwaukee Bucks i Detroit Pistons.

Drużyna Davida Blatta przystąpiła do tego spotkania w mocno okrojonym zestawieniu. Taka była decyzja szkoleniowca, który zapewnił, że w kolejnym spotkaniu czołowi zawodnicy pojawią się na parkiecie. Cavs musieli sobie jednak radzić bez LeBrona Jamesa, Kevina Love'a, Kyrie'ego Irvinga i J.R. Smitha.

To wiele wyjaśnia. Celtowie w zaistniałych okolicznościach nie mieli żadnych trudności ze zdominowaniem przeciwnika. O ile jeszcze w pierwszej kwarcie ekipa z Cleveland trzymała się dobrze, o tyle w kolejnych nie miała wiele do powiedzenia. Boston odjechał daleko i szybko przypieczętował zwycięstwo.
[ad=rectangle]
Aż siedmiu zawodników w zespole Brada Stevensa uzbierało przynajmniej 10 punktów, ale najskuteczniejszy był Isaiah Thomas. W nieco ponad 22 minuty 26-letni koszykarz uzbierał 17 punktów (5/10 z gry, 5/6 z wolnych) oraz 6 asyst, 2 zbiórki i 2 przechwyty. U Cavaliers najlepiej wypadł Iman Shumpert, który zaliczył double-double (15 punktów, 10 zbiórek).

W dwóch pozostałych starciach również nie było wielkich emocji. Bucks i Pistons wyraźnie zdominowali swoich przeciwników. Bardziej okazała była wygrana ekipy z Detroit, która już w pierwszej kwarcie zdeklasowała Hornets.

Tłoki wypadły naprawdę znakomicie, zwłaszcza na dystansie. Podopieczni Stana Vana Gundy'ego trafili aż 16 z 28 rzutów za trzy. Aż pięć z nich było dziełem Anthony'ego Tollivera, zaś cztery Jodie'ego Meeksa. To właśnie ten drugi został najlepszym strzelcem swojej drużyny, bo w całym spotkaniu zapisał na swoje konto 24 punkty (8/12 z gry).

Bucks potrzebowali nieco więcej czasu na to, aby uporać się z Nets. W drugiej połowie Jasona Kidda wypadli solidnie po obu stronach parkietu. Na wysokim poziomie stała defensywa, bo w trzeciej i czwartej kwarcie ekipa z Milwaukee straciła zaledwie 32 punkty. Gospodarzy do triumfu poprowadził Ersan Ilyasova, który uzbierał 21 "oczek" (8/12 z gry).

Boston Celtics - Cleveland Cavaliers 117:78 (21:22, 34:9, 29:24, 33:23)
(Thomas 17, Turner 15, Bradley 12, Sullinger 11, Jerebko 10, Zeller 10, Olynyk 10 - Shumpert 15, THompson 14, Jones 14)

Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 96:73 (26:24, 17:17, 30:18, 23:14)
(Ilyasova 21, Mayo 17, Middleton 16, Antetokounmpo 13, Carter-Williams 12 - Lopez 12, Plumlee 11, Jack 11)

Detroit Pistons - Charlotte Hornets 116:77 (30:10, 29:24, 23:20, 34:23)
(Meeks 24, Tolliver 17, Monroe 17, Drummond 15, Caldwell-Pope 10, Williams 10 - Vonlech 16, Henderson 14, Roberts 11, Taylor 10)

Komentarze (7)
WuMike
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marcus Smart jest nieobliczalny, ale pamiętajmy, że mają na ławce niesamowitego Isaiah Thomasa. Mały człowiek, ale naprawdę gra bardzo dobrze, a ostatnio wręcz rewelacyjnie. Wierzę w Boston i w Czytaj całość
avatar
Sopa
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie trzeba być geniuszem, żeby widzieć, że Cavs chcą zagrać z Celtics w pierwszej rundzie...