NBA: Butler rozstrzelał Bucks
Znakomity Jimmy Butler wziął w pewnym momencie sprawy w swoje ręce i rozstrzelał się do tego stopnia, że poprowadził Chicago Bulls do drugiego zwycięstwa nad Milwaukee Bucks.
Patryk Kurkowski
Gdyby cały mecz wyglądał tak, jak pierwsza kwarta, to byłoby fatalnie. Bo właśnie tak prezentowały się obie drużyny w pierwszych minutach. Brakowało im skuteczności, ale dodatkowo dochodziły jeszcze liczne błędy. W żadnym wypadku nie był to wysoki poziom, na który liczyliśmy w fazie play-off.
Na szczęście później sytuacja się zmieniła i efektywność wzrosła. Widowisko ruszyło, a kibice byli nawet świadkami ostrych przepychanek. W ekipie z Chicago zawodził tym razem Derrick Rose. 26-letni zawodnik w ofensywie był bezradny, nie potrafił sobie poradzić z Michaelem Carterem-Williamsem, w efekcie do przerwy spudłował wszystkie rzuty z gry. Lista grzechów jednego z liderów Byków była jednak znacznie dłuższa i obejmowała też faule i straty. Tyle że po długiej przerwie Rose wyraźnie się poprawił.Chicago Bulls - Milwaukee Bucks 91:82 (11:16, 28:22, 32:30, 20:14)
(Butler 31, Rose 15, Dunleavy 12, Gasol 11 - Middleton 22, Carter-Williams 12)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Bulls