Drugi mecz i druga dogrywka! Niesamowita jest seria słupsko-wrocławska, w której po dwóch meczach mamy za sobą 90 minut zaciętej rywalizacji. W sobotę Śląsk był bardzo blisko doprowadzenia do remisu w serii, lecz gospodarze mieli w swoich szeregach nieprawdopodobnego Jerela Blassingame'a. Amerykanin równo z końcową syreną doprowadził do dogrywki, a w sumie zgromadził aż 36 punktów, sześć asyst i cztery zbiórki.
[ad=rectangle]
Czarni wyszli z niesamowitych opresji w czwartej kwarcie. Po serii 16:0 wrocławianie prowadzili 67:55 i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Tercet Jakub Dłoniak-Aleksandar Mladenović-Roderick Trice zdobywał kluczowe punkty, a gospodarze nie mieli żadnego pomysłu na grę. Od trzeciej kwarty kompletnie stanęli. W tej odsłonie zdobyli ledwo dziewięć oczek (siedem J-Blassa) i nie mieli żadnego pomysłu na grę. Zawodzili Shiloh, Gruszecki i Pasalić.
Na szczęście miejscowych kibiców obudzili się w końcówce regulaminowego czasu gry. Trafił w końcu niewidoczny wcześniej Karol Gruszecki oraz Michał Nowakowski, a w ostatniej sekundzie do dogrywki doprowadził Blassingame! Publiczność wybuchła z radości i do samego końca żywiołowa dopingowała swoich pupili. Ci, niesieni niesamowitą energią, nie oddali już zwycięstwa.
J-Blass w dogrywce zdobył osiem punktów, a Czarni skutecznie egzekwując rzuty wolne doprowadzili do zwycięstwa. Niezwykle cenna okazała się również trójka Mantasa Cesnauskisa, który był drugim bohaterem ECS. Snajper gospodarzy miał 4/6 w rzutach z dalekiego dystansu, notując 15 punktów. Gruszecki zakończył zawody z 10 oczkami, lecz również pięcioma faulami i pięciom stratami.
Czarni pokazali klasę w drugiej kwarcie. Trafili w niej siedem trójek, zdobywając aż 32 punkty. To właśnie wtedy osiągnęli najwyższe prowadzenie - 31:21.
Mecz numer trzy we wtorek we Wrocławiu. Jeśli Śląsk wygra, czwarte spotkanie również odbędzie się w stolicy Dolnego Śląska.
Energa Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław 91:84 (14:15, 32:23, 9:23, 23:17, 13:6)
Czarni: Blassingame 36, Cesnauskis 15, Gruszecki 10, Nowakowski 8, Mokros 6, Eziukwu 5, Pasalic 5, Shiloh 4, Borowski 2.
Śląsk: Dłoniak 17, Trice 15, Mladenović 15, Wiśniewski 13, Radivojevic 9, Kinnard 5, Ikowlew 4, Tomaszek 4, Gabiński 2, Hyży 0.
Stan rywalizacji: 2-0 dla ECS
nie mówiąc o drugim :) pokazał że popełnili ogromny błąd.
Wzięli za Mantasa Wiśnię no i teraz mają to co mają ;)