Golden State Warriors byli zdecydowanie najlepszą drużyną spośród wszystkich 30 w sezonie 2014/15. Wielka w tym zasługa Stephena Curry'ego, który za swoje rewelacyjne rozgrywki został uhonorowany nagrodą MVP. Liga NBA w poniedziałek wyda oficjalny komunikat informujący o wyróżnieniu dla gracza.
Wojownicy w zakończonym niedawno sezonie zasadniczym osiągnęli bilans 67-15 i z dużą przewagą zwyciężyli Konferencje Zachodnią. Curry wziął udział w 80 spotkaniach swojego zespołu i notował w nich średnio 23,8 punktu, 7,7 asysty oraz 4,3 zbiórki. To wszystko przy świetnej skuteczności z gry - 48,7% i z dystansu - 44,3%.
[ad=rectangle]
- W tej chwili skupiam się wyłącznie na grze w play-offach, ale wiem jak wygląda sytuacja i jeśli jutro otrzymam komunikat odnośnie nagrody, z całą pewnością będę szczęśliwy. Wiele osób będzie dumnych z tego powodu i na pewno będziemy się tym cieszyć - powiedział rozgrywający po wygranym w niedziele spotkaniu nad Memphis Grizzlies.
Głównym konkurentem Curry'ego w wyścigu po nagrodę MVP był James Harden, dzięki któremu Houston Rockets znaleźli się na drugim miejscu na zachodzie. Steph zostawił za sobą również takich graczy jak LeBron James, Chris Paul, Russell Westbrook, czy Anthony Davis.
27-latek na przestrzeni całego sezonu trafił 286 rzutów za trzy, czym ustanowił nowy rekord w NBA - poprzedni również należał do niego. Do spółki z Klayem Thompsonem, w poprzednich rozgrywkach wykorzystali więcej prób z dystansu niż pięć zespołów ligi. W ciągu 2615 minut, Warriors z Currym na parkiecie byli lepsi od rywali o średnio 16,6 punktu na sto posiadań, kiedy natomiast brakowało go w grze, zespół Steve'a Kerra był minimalnie gorszy od przeciwników - o 1,2 punktu na sto posiadań.
Łatwiej oczywiście wykręcić dobre stat. w z Czytaj całość
Łatwiej oczywiście wykręcić dobre stat. w z Czytaj całość