Chodzi o Johna Walla i Bradley'a Beala, którzy w niedzielnym meczu w Atlancie doznali kontuzji. Wall zmaga się z urazem nadgarstka, a Beal narzeka na ból kostki. - Wszystko jest w porządku. Ręka mnie boli, jest obrzęk, ale poza tym jest OK - powiedział rozgrywający Washington Wizards.
[ad=rectangle]
- Tę kostkę miałem skręconą już 30 razy. Obrzęk nigdy nie ustąpił. Czuje się dużo lepiej niż po niedzielnym meczu - stwierdził Beal, który zaaplikował Atlancie w pierwszym spotkaniu aż 28 punktów.
Zespół Marcina Gortata w niedzielę dość nieoczekiwanie pokonał Atlantę Hawks 104:98 i objął prowadzenie w serii do 4 zwycięstw (1:0). Wizards są jak na razie niepokonani w fazie play-off.