NBA: Pechowa Kalifornia

Pierwszy raz od końca marca Boston Celtics przegrali dwa mecze z rzędu. Po porażce z Los Angeles Lakers, tym razem Golden State Warriors okazali się lepsze od mistrzów NBA. Wojownicy zawdzięczają zwycięstwo Stephonowi Jacksonowi, który powrócił do gry po kontuzji ręki i zdobył 28 punktów. Tymczasem serię dwóch meczów bez zwycięstwa przerwali koszykarze New Orleans Hornets. Szerszenie prowadzone przez Chrisa Paula (26 punktów i 10 asyst) pokonały we własnej hali Houston Rockets.

Mistrzowie NBA niezbyt dobrze będą wspominać podróż do Kalifornii. Po świątecznej porażce z Los Angeles Lakers, tym razem Golden State Warriors pokonali obrońców tytułu. Ekipa z Oakland przez cały mecz nie potrafiła poradzić sobie z zespołem Celtów i wydawało się, że sromotnie przegra. Tymczasem w ostatniej części gry Wojownicy wzięli się do odrabiania strat a prym w zdobywaniu punktów wiódł Stephen Jackson. Kapitan Warriors powrócił do gry po kontuzji ręki i od razu zapisał na swoim koncie 28 punktów (w tym 15 w czwartej kwarcie), 7 zbiórek i 4 asysty. Niewiele gorzej spisywali się jego koledzy a zawodnicy w zielonych strojach niespodziewanie zaczęli popełniać masę strat. Po rzutach Belinellego oraz Watsona publiczność w Oracle Arena eksplodowała z radości. Co ciekawe, była to piąta z rzędu wygrana Wojowników z Bostonem we własnej hali. - W przerwie byłem zmartwiony, kiedy widziałem naszą (56. proc) i ich skuteczność (39. proc) oraz 12-punktowe prowadzenie. Byłem tym zaniepokojony… Kiedy oni zaczynają trafiać, to niezwykle trudno jest ich zatrzymać. I my nic nie umieliśmy zrobić - mówił Doc Rivers, szkoleniowiec Celtów.

Po fatalnym meczu przeciwko Orlando Magic, New Orleans Hornets mieli wszystkim coś do udowodnienia. W piątkowy wieczór ich rywalem byli Houston Rockets, którzy na wyjazdach spisują się bardzo dobrze. To jednak Szerszenie od początkowych minut narzuciły swój styl gry i objęły kilku punktowe prowadzenie. Po słabszych występach w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, Chris Paul i Tyson Chandler znów stanowili o sile swojego zespołu. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie 26 punktów i 10 asyst, z kolei środkowy gospodarzy wykonał świetną robotę w defensywie. Chandler przez całą czwartą kwartę indywidualnie opiekował się Yao Mingiem, do tej pory największym zagrożeniem ze strony Rakiet. Chiński gigant nie potrafił poradzić sobie z rywalem i w decydującej odsłonie zdobył zaledwie 1 punkt. Cała drużyna gości fatalnie radziła sobie w tej części gry, trafiając zaledwie 2 z 14 rzutów z gry.

W pozostałych spotkaniach także nie brakowało ciekawych rozstrzygnięć. Niespodziewanie dużo emocji towarzyszyło starciu Detroit Pistons z najsłabszą ekipą w lidze, Oklahomą City Thunder. Młodość i waleczność ze strony gości (Durant, Green, Westbrook) przez kilkadziesiąt minut dawała się we znaki doświadczonym Tłokom. Dopiero w ostatniej akcji gospodarze zapewnili sobie wygraną. Piłkę w swoje ręce wziął Allen Iverson i mimo asysty Russella Westbrooka zdołał oddać rzut na wagę zwycięstwa. Jeszcze więcej radości zapanowało w szeregach Minnesoty Timberwolves. Leśne Wilki po 13. kolejnych porażkach w końcu schodzili z parkietu z uśmiechami na twarzy. Kluczem do zwycięstwa nad New York Knicks okazały się rzuty z dystansu oraz jak zwykle świetna postawa Ala Jeffersona. Środkowy Minny zapisał na swoim koncie 21 punktów i 15 zbiórek a Rashad McCants aż 7-krotnie dziurawił nowojorski kosz rzutami za trzy punkty.

Miami Heat - Chicago Bulls 90:77

(D. Wade 28, M. Chalmers 16, M. Beasley 14 - B. Gordon 15, L. Hughes 13, A. Gray 12 (11 zb))

New York Knicks - Minnesota Timberwolves 107:120

(N. Robinson 26 (10 zb), A. Harrington 26, W. Chandler 19 - R. McCants 23, A. Jefferson 21 (15 zb), S. Telfair 20)

New Jersey Nets - Charlotte Bobcats 87:95

(V. Carter 19, D. Harris 14, B. Lopez 14 - R. Felton 22, E. Okafor 21, G. Wallace 16 (13 zb))

Memphis Grizzlies - Indiana Pacers 108:105

(H. Warrick 21, O.J. Mayo 18, D. Milicic 14 - M. Daniels 28, D. Granger 26, R. Hibbert 15)

Detroit Pistons - Oklahoma City Thunder 90:88

(A. Iverson 22, T. Prince 16 (11 zb), R. Wallace 12 - K. Durant 26, R. Westbrook 14, J. Green 11)

New Orleans Hornets - Houston Rockets 88:79

(C. Paul 26 (10 as), D. West 23, T. Chandler 14 (12 zb) - Y. Ming 19 (12 zb), T. McGrady 11, L. Scola 10)

Denver Nuggets - Philadelphia 76ers 105:101

(J.R. Smith 27, C. Billups 26, Nene 13 (12 zb) - A. Iguodala 24, A. Miller 19, L. Williams 16)

Utah Jazz - Dallas Mavericks 97:88

(R. Brewer 21, K. Koufos 18, D. Williams 17 (13 as) - J. Terry 26, J. Howard 18, D. Nowitzki 17)

Sacramento Kings - Toronto Raptors 101:107

(B. Miller 20, J. Salmons 20, B. Jackson 17 - J. O’Neal 36, J. Calderon 16, A. Bargnani 14)

Golden State Warriors - Boston Celtics 99:89

(S. Jackson 28, M. Belinelli 22, R. Turiaf 14 - P. Pierce 21, K. Garnett 14, L. Powe 12)

Źródło artykułu: