Pierwszy materiał do przemyśleń - relacja z meczu Polska - Szwecja

Polskie koszykarki przegrały sobotni mecz towarzyski ze Szwecją, aczkolwiek trenerzy dali szansę gry wielu rezerwowym. Najwięcej punktów zdobyła Justyna Żurowska Cegielska. W niedzielę rewanż.

Adam Popek
Adam Popek
W sobotnie popołudnie biało-czerwone rozegrały pierwszy pojedynek sparingowy podczas przygotowań do Eurobasketu. Szwedki okazały się lepsze, jednak wynik nie był tym razem istotny. Polki zgodnie z zapowiedziami wystąpiły w rezerwowym składzie. Sztab szkoleniowy przyglądał się poszczególnym graczom i zapewne wyciągnął przynajmniej cząstkowe wnioski jeśli chodzi o ich przydatność dla reprezentacji. Zagrała również Julie McBride, urodzona za Oceanem rozgrywająca, która stosunkowo niedawno otrzymała paszport naszego kraju.
Dało się zauważyć, iż minione dni kadra poświęciła głównie treningom fizycznym. Zawodniczkom brakowało płynności w obu formacjach. Rywalki bardzo łatwo gubiły defensywę miejscowych, imponując zwłaszcza przy rzutach za trzy. Między innymi dzięki temu elementowi w drugiej kwarcie uzyskały kilkunastopunktowe prowadzenie. Odnosząc się do całego spotkania wyróżnić należało siostry Fridę Eldebrink i Elin Eldebrnik, które niczym dwa lata temu na mistrzostwach Europy stanowiły o sile własnego kolektywu.

Wśród Polek oprócz wspominanej McBride aktywnością odznaczała się Justyna Żurowska - Cegielska, aczkolwiek niewiele wskórała. Trener Jacek Winnicki postanowił oszczędzić świeżo upieczoną mistrzynię Polski, Magdalenę Ziętarę. Obwodowej przytrafił się drobny uraz.

Ewidentnie wynik 22:38 jaki brzmiał po 20 minutach nie satysfakcjonował faworytek publiczności, stąd w trzeciej odsłonie chciały nadrobić straty. Znacznie zacieśniły szeregi obronne i przeciwniczkom trudniej przychodziło zdobywanie kolejnych "oczek". Kiedy zza łuku przymierzyła Dominika Owczarzak Polska przegrywała 36:46 i zdawała się nabierać tempa. Tyle, że za moment skandynawska ekipa odpowiedziała z nawiązką, wobec czego marzenia o nawiązaniu wyrównanej walki prysły. Świetnie zaprezentowała się Stefania Yderstrom. Właśnie ona zakończyła impas gości.

Później już jej team dominował niepodzielnie. Niewiadomą pozostawały rozmiary sukcesu. Ten ostatecznie zrobił wrażenie. Mimo tego gospodynie zachowywały spokój, gdyż ta potyczka służyła tylko jako mocny trening. W niedzielę o godzinie 13 odbędzie się rewanż, lecz bez udziału publiczności.

Polska - Szwecja 57:75 (13:18, 9:20, 21:20, 14:17)

Polska: Żurowska-Cegielska 19, McBride 13, Koc 6, Skobel 6, Owczarzak 6, Misiuk 4, A. Pawlak 2.

Szwecja: F. Eldebrink 14, Yderstrom 14, Key 11, E. Eldebrink 8, Halvarsson 6, Barthold 5, Vesterberg 5, Stalvant 4, Andersson 4, Drammeh 3, Hamilton Carter 1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×