Wyjątkiem wśród młodej kadry Polonii 2011 Warszawa są tylko Leszek Karwowski (33 lata) i Przemysław Lewandowski (30 lat). W zeszłym sezonie gra warszawian opierała się właśnie na tych dwóch zawodnikach. W tegorocznych rozgrywkach już tak nie jest, gdyż w wielu meczach bardzo duży udział w zwycięstwach zespołu mieli pozostali gracze. Mowa tu chociażby o Dardanie Berishy (średnio 16,6 punktu, 2,8 zbiórki i 2,8 asysty) i Mateuszu Bartoszu (śr. 9,4 punktu i 8,1 zbiórki), których statystyki mówią same za siebie. - Prezentujemy znacznie wyższy poziom niż w ubiegłym sezonie. Ciężar gry nie spoczywa już na dwóch najbardziej doświadczonych koszykarzach - Leszku Karwowskim i Przemku Lewandowskim. Młodzież też jest w stanie poprowadzić grę i doskonale wywiązuje się ze swoich obowiązków - mówi Mladen Starcević, szkoleniowiec Polonii 2011.
Warszawska drużyna obecnie zajmuje trzecią pozycję w tabeli, i śmiało można stwierdzić, że będzie się liczyła w walce o awans do ekstraklasy. "Poloniści" w obecnym sezonie pokonali tak silne ekipy jak MOSiR Krosno (lider tabeli) i BIG STAR Tychy (wicelider), także dla podopiecznych trenera Starcevica w pierwszej lidze nie ma chyba strasznych. - Na pewno druga runda rozgrywek będzie dla nas ciężka. Niech nikogo nie zmyli nasza obecna wysoka pozycja w tabeli. To jest liga, jeszcze może przyjść kryzys. Poza tym teraz więcej meczów gramy na wyjeździe, w obcych halach, do tego dojdą setki kilometrów spędzonych w autokarze - informuje trener warszawian.
Mladen Starcević mimo dobrej postawy swoich podopiecznych ma także zmartwienia. - Nie mamy czasu na odpoczynek. Zawodnicy grają nie tylko w pierwszej lidze, ale również w drugiej, a ponadto w rozgrywkach juniorów i ligach akademickich. Czasami brakuje nam po prostu czasu na treningi, bo niemalże przez cały tydzień są jakieś mecze. Ale taki był nasz świadomy wybór - tylko ciężką pracą można dojść do upragnionego celu - kończy.