Oliver Stević trafił do Włocławka na początku listopada, po tym jak jego wcześniejszy klub, Śląsk Wrocław, zbankrutował. Na ciągłe pytania dziennikarzy, czy nie było dla niego problemem przejście z Wrocławia do Włocławka, niezmiennie odpowiadał - Musicie wziąć poprawkę, że ja nie jestem Polakiem. Nie wychowałem się w tym klubie, nie jestem z nim związany. Jestem związany przede wszystkim z Crveną Zvezdą Belgrad. To jest mój klub, któremu kibicowałem od zawsze . I choć wówczas wydawało się to mało prawdopodobne, dziś już wiadomo, że to właśnie "Czerwona Gwiazda" będzie kolejnym etapem w karierze serbskiego skrzydłowego. Zawodnik kontaktował się już z trenerem stołecznego zespołu, Svetislavem Pesiciem i wszystko wskazuje na to, iż w ciągu jednego, dwóch dni podpisze kontrakt.
Stević przyznaje, iż wobec oferty klubu ze swojego rodzinnego miasta nie mógł pozostać niewzruszony - Moje serce jest w Belgradzie. Dla Crvenej Zvezdy mógłbym grać za mniejsze pieniądze niż gdziekolwiek indziej. To jest zespół moich marzeń, od dziecka pragnąłem w nim grać. Dlatego też po prostu nie mogę zaprzepaścić otrzymanej szansy - powiedział koszykarz na łamach oficjalnej strony internetowej Anwilu Włocławek, dodając, iż bardzo liczy na zrozumienie kibiców - Myślę, że we Włocławku zostanę dobrze zrozumiany, bo kibice Anwilu są mu tak samo oddani, jak ja swojej drużynie.
W trakcie swojego krótkiego pobytu w kujawskim mieście, Stević rozegrał 10 meczów w biało-niebieskich barwach. W każdym z nich wzbogacał konto drużyny o 8,8 punktu, 6,4 zbiórki i 2 przechwyty.
Obecnie działacze Anwilu wraz ze sztabem szkoleniowym skupiają się nad pozyskaniem wartościowego następcy Serba. Bardzo możliwe, że nowym graczem w drużynie Igora Griszczuka będzie Omar Barlett. Obaj panowie znają się doskonale, gdyż Jamajczyk przez trzy lata grał pod skrzydłami białoruskiego szkoleniowca w trykocie Energi Czarnych Słupsk. Rok temu notował przeciętnie 11,6 punktu oraz 7,3 zbiórki. Sezon 2008/2009 rozpoczął trenując z Miami Heat, lecz ostatecznie nie dostał angażu w najlepszej lidze świata.
Ponadto, w najbliższym czasie włocławski klub zostanie wzmocniony jeszcze jednym zawodnikiem na pozycjach 1-2. Nieoficjalnie mówi się, iż najnowszym nabytkiem Anwilu będzie Amerykanin Travis Young - niespełna 30-letni combo guard, który przez kilka minionych lat grał w lidze holenderskiej. Mimo, iż po ostatnim sezonie przedłużył on umowę z ekipą EiffelTowers Den Bosch, w obecnych rozgrywkach ani razu nie wybiegł na parkiet. Tuż przed sezonem poddał się bowiem artroskopii kolana.