- 2008 rok nauczył mnie także cierpliwości. Wiem, że muszę dalej kontynuować ciężką pracę, jaką wykonałem w ostatnich latach i nie zapominać o tym, żeby cały czas być głodnym gry - dodał jedyny Polak w NBA.
Gortat przeżył także rozczarowania. - Trener Stan Van Gundy zdecydował się grać inną rotacją zaraz po pierwszych dwóch meczach sezonu regularnego. Wcześniej grałem przyzwoicie w meczach przedsezonowych i walczyłem o miejsce w składzie. Po tym jak zaprezentowałem się jednak bardzo słabo na obozie przygotowawczym nie dostałem szansy na grę w pierwszych 10-15 meczach i było to dla mnie duże rozczarowanie. Szczególnie, że grałem we wcześniejszym sezonie w fazie play-off.
- Krótko mówiąc, oceniam ją pozytywnie, ale zdaję sobie także sprawę z tego, że są jeszcze momenty, gdy mogę grać lepiej. Wiem też, że w paru meczach mogłem dać z siebie więcej. Na pewno jestem nauczony tego, żeby zawsze wychodząc na parkiet dawać z siebie 120 procent - przyznał.