Biorąc pod uwagę kilka czynników, to może być korzystna wymiana dla obu zespołów, chociaż na pierwszy rzut oka tak nie wygląda. Dla Charlotte Hornets jest to kolejny ważny ruch w kierunku walki o play-offy, natomiast Portland Trail Blazers będą chcieli od tej wymiany rozpocząć proces zapowiadanej przebudowy.
[ad=rectangle]
Nicolas Batum będzie niezwykle przydatnym wzmocnieniem dla "Szerszeni", ponieważ jest uważany w lidze za jednego z najlepszych strzelców z dystansu, który do tego może bronić zawodników rywali na pozycjach 1-3. Słaby ubiegłoroczny sezon (najgorsze 32,4% za 3 punkty) był spowodowany w głównej mierze kontuzją nadgarstka. Zdrowy Francuz to bardzo mocna broń w arsenale ekipy z Charlotte.
Do Portland powędrowali młody Noah Vonleh mogący grać na pozycji centra lub silnego skrzydłowego oraz Gerald Henderson, gracz, po którym właściwie nie wiadomo czego należy się spodziewać.
Dla Blazers była to wymiana, która zwolniła im nieco miejsca w salary-cap (około 3,5 miliona dolarów). PTB nie ukrywają, że zależy im na przebudowie zespołu, a to wiążę się z poświęcaniem ważnych elementów rotacji minionych lat. Pierwszym z nich był Nicolas Batum, kolejnym powinien być LaMarcus Aldridge.
Wymianę z jego udziałem powinniśmy poznać jeszcze do końca czerwca, ponieważ od początku lipca zostanie on niezastrzeżonym wolnym agentem i wtedy Blazers nie dostaną już nic w zamian. Na czele listy drużyn zainteresowanych usługami Aldridge'a są w tej chwili Los Angeles Lakers, jednak z walki nie rezygnują także Dallas Mavericks, San Antonio Spurs, New York Knicks czy Atlanta Hawks.