Minnesota Timberwolves po raz pierwszy w historii organizacji będą wybierać w Drafcie z numerem pierwszym. Mieli oni na to największe szanse po minionym sezonie i marzenia sztabu oraz zarządu zostały spełnione.
[ad=rectangle]
Na przestrzeni ostatnich miesięcy krążyło wiele plotek dotyczących tego, jakiego zawodnika "Wilki" powinny wybrać i który z nich najtrafniej wkomponuje się w młody skład Timberwolves. Na mniej niż 24 godziny przed rozpoczęciem wydarzenia, spekulacje nieco ucichły, a kibice mogą być niemal pewni tego, kto zostanie wybrany z pierwszym numerem w tegorocznym Drafcie.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że zarząd Minnesoty skontaktował się już nawet z Karlem-Anthonym Townsem w celu zapewnienia młodego 19-latka, że to właśnie jego zamierzają wybrać. Nic nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone, ale ten gracz wydaje się być murowanym kandydatem do dołączenia do składu Timberwolves.
Innym rozsądnym wyborem mógł być Jahlil Okafor, który w opinii ekspertów jest bardziej przygotowany do gry w NBA. Towns jest jednak zdecydowanie lepszym obrońcą oraz zawodnikiem z dobrym rzutem z półdystansu, a to w dzisiejszej koszykówce ceni się bardziej niż samą gotowość i dojrzałość psychiczną oraz fizyczną.
Karl-Anthony w wywiadach zaprzeczał doniesieniom, że drużyna Wolves kontaktowała się z nim, ponieważ - jak twierdzi - gdyby tak było, siedziałby teraz w wygodnym fotelu i zajadał się lodami oraz słodyczami.
- Nie miałem żadnego telefonu z Minnesoty, jednak jeżeli faktycznie zamierzają wybrać mnie z pierwszym numerem, byłby to dla mnie ogromny zaszczyt móc występować w tej drużynie - dodał Towns. Eksperci również są zgodni - zawodnik, który występował w ubiegłym sezonie w ekipie Kentucky Wildcats dołączy do Minnesoty.
Draft NBA odbędzie się w tym roku w hali Barclays Center na Brooklynie. Rozpoczęcie wydarzenia o godzinie 1:00 czasu polskiego.