Jarosław Zyskowski: Nie mogę doczekać się sezonu
Jarosław Zyskowski to jeden z kilku nowych zawodników w szeregach Polfarmexu Kutno. - Nie mogę doczekać się nadchodzącego sezonu i już teraz czuję głód gry - mówi 23-letni niski skrzydłowy.
Zyskowski jest graczem, który z powodzeniem może występować na pozycjach rzucającego obrońcy bądź niskiego skrzydłowego. Dysponuje bardzo dobrym rzutem z dystansu (w poprzednim sezonie 37 procent skuteczności), a takiego koszykarza do drużyny właśnie szukał Polfarmex - po to, aby odciążyć Bartłomieja Wołoszyna.
- Chcę grać i się rozwijać, a tutaj będę miał najlepsze warunki do tego. Jestem bardzo podekscytowany. Nie mogę doczekać się nadchodzącego sezonu i już teraz czuję głód gry. Z niecierpliwością czekam aż sezon się rozpocznie i będę mógł doświadczyć tej niesamowitej meczowej atmosfery w Kutnie - tłumaczy Zyskowski, który miał kilka ofert z klubów Tauron Basket Ligi, także z Polskiego Cukru, w którym występował w ostatnim sezonie.- Nie chcę komentować dlaczego nie zostałem w Toruniu. Polski Cukier ma widocznie inną koncepcję budowy zespołu i tyle. Mam nadzieję, że w Kutnie będę miał ważniejszą rolę, będę miał udział w świetnych wynikach zespołu i bynajmniej nie jako statysta. Trener Krysiewicz był bardzo zdeterminowany, abym grał w jego drużynie i wierzę, że wie jak mnie wykorzystać - dodaje 23-latek.
W minionych rozgrywkach Jarosław Zyskowski legitymował się średnimi na poziomie 9,6 punktu w ciągu nieco ponad 24 minut gry. W ostatnim czasie skrzydłowy brał udział także na campie organizowanym w Rzymie. Spisał się bardzo dobrze - turniej zakończył ze średnią 17,5 punktu.