Polacy bardzo zmotywowani wyszli na spotkanie ze Słowenią. Wiedzieli, że w przypadku porażki, spadają do dywizji B. Takiego scenariusza bardzo chcieli uniknąć i od samego początku ruszyli do natarcia. Już po pierwszej kwarcie podopieczni Mariusza Niedbalskiego uzyskali dziesięć punktów przewagi, której nie oddali do samego końca.
[ad=rectangle]
Zespołowi należą się słowa uznania, ponieważ w tym meczu niedysponowany był Damian Jeszke. Gracz Rosy zmaga się z urazem mięśnia dwugłowego i nie wiadomo, czy jeszcze w turnieju wystąpi.
Przed Polakami jeszcze dwa spotkania. Aby utrzymać się w dywizji A, Biało-Czerwoni muszą wygrać oba mecze. W piątek zmierzymy się z Wielką Brytanią.
Polska - Słowenia 58:50 (19:9, 11:16, 16:14, 12:11)
Punkty: Wadowski 14, Włodarczyk 10, Dzierżak 7, Witliński 7, Kulka 6, Nizioł 6, Stawiak 6, Konopatzki 2, Pruefer 0.
Ode mnie - bez komentarza - dziś ten mega :).
Jezu, jak się cieszę z tych króciutkich (basketu) wskrzeszeń...
Poproszę o trochę więcej.