- Mikołaj jest jednym z najbardziej rozwojowych graczy do lat 20 w Polsce i to duży sukces AZS-u, że zawodnik, którego chciało mieć w swoim zespole większość klubów zagra w Koszalinie - mówi Piotr Kwiatkowski, dyrektor AZS-u Koszalin.
[ad=rectangle]
Mikołaj Witliński idealnie pasuje do koncepcji budowy drużyny, którą przyjęli w tym roku działacze koszalińskich Akademików. Zespół prowadzony przez Davida Dedka ma być mieszanką młodości z doświadczeniem. Ekipę AZS-u ma cechować walka i determinacja w każdej minucie spotkania.
W zeszłym roku klub postawił na graczy doświadczonych. Najmłodszym graczem w zespole był... 27-letni Devon Austin. Bardzo często drużyna przystępowała do meczów w niepełnym zestawieniu, ponieważ zawodnicy zmagali się z urazami. Teraz działacze chcą uniknąć takiej sytuacji i kontraktują znacznie młodszych zawodników. Wcześniej do drużyny dołączyli m.in. Maciej Kucharek i Marcin Dymała.
- Klub w zeszłym roku pokazał, że jest gotowy zatrudniać zawodników z najwyższej półki sportowej. W tym roku robimy kolejny krok do przodu i przekonujemy do gry nie tylko uznanych graczy na rynku, ale też perspektywicznych młodzieżowych reprezentantów Polski - zauważa Kwiatkowski.
Dedek "magnesem" dla zawodników
Mikołaj Witliński przyznaje z kolei, że do Koszalina przyciągnęła go osoba słoweńskiego szkoleniowca - Dawida Dedka, który udowodnił w Gdyni, że potrafi pracować ze zdolną młodzieżą. - Duże znaczenie miała osoba trenera Davida Dedka, który przedstawił mi bardzo konkretnie moją rolę w zespole i przekonał do swojej wizji gry - mówi Witliński.
Klub walczy jeszcze o pozyskanie jednego reprezentanta Polski do lat, ale na razie nie chce podawać żadnych szczegółów. Być może na dniach sprawa zostanie sfinalizowana.