W sobotę wieczorem, beniaminek tegorocznych rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki - Sportino Inowrocław rozgrywał niezwykle zacięty, ostatecznie przegrany pojedynek przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk. Niedzielny poranek zawodnicy na co dzień prowadzeni przez białoruskiego szkoleniowca Aleksandra Krutikowa, także spędzili na koszykarskim parkiecie, jednak nie podczas zwykłego treningu, a pokazowego meczu, jaki rozegrali w ramach XVII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W składzie kujawskiej drużyny zabrakło jedynie kontuzjowanego Łukasza Wichniarza oraz rozgrywającego Łukasza Żytko, który nie zagrał również przeciwko Czarnym z powodu bólu zęba. Przerwa Wichniarza, jak się okazało po przeprowadzeniu bardziej szczegółowych badaniach, nie będzie trwała tak długo, jak przewidywano na samym początku. 14 stycznia w inowrocławskim szpitalu 26-letni skrzydłowy przejdzie zabieg usunięcia części łąkotki i około dwa tygodnie później, powinien rozpocząć regularne treningi z zespołem.
W niedzielę, koszykarze Sportino zostali podzieleni na dwie drużyny - "Inowrocławia" i "Reszty Orkiestry". Oba składy wzmocnili ponadto przedstawiciele Klubu Kibica Sportino, mediów oraz lokalnych radnych i polityków. Mecz toczył się w bardzo przyjaznej atmosferze, często dochodziło też do zabawnych wręcz sytuacji - Wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy. Jesteśmy niezwykle zadowoleni z faktu, że dzięki naszej grze, chociaż w małym stopniu mogliśmy wspomóc tę wielką akcję, jaką bezwątpienia jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy - zgodnie przyznawali po meczu wszyscy koszykarze inowrocławskiej drużyny. W przerwie odbyły się też licytacje. Piłka z autografami wszystkich zawodników kujawskiej ekipy osiągnęła sumę 850 złotych, a kupiona została przez Łukasza Obrzuta, centra Sportino, który chwilę później przekazał ją jednemu z młodych sympatyków drużyny znajdującego się na widowni. Ponadto zlicytowane zostały też kalendarze Sportino - 130 i 150 złotych, oraz koszulka Kyle'a Landry'ego, obecnie najlepszego zbierającego ekstraklasowych rozgrywek - 650 złotych. Obie drużyny we własnym zakresie przekazały również na konto orkiestry pieniądze, jakie udało im się zebrać z wpisowego.