Janusz Walciszewski (prezes KKK MOSiR): Szkoda, że nasi czołowymi zawodnicy ze względu na kontuzje nie mogli zagrać. Myślę tutaj o Przemku Hajnszu, Grześku Ożogu, który jest w szpitalu, Bartku Balu i Piotrku Plucie. Myślę, że szybko się wykurują i znowu ten zespół stanie do walki i będzie tak jak w pierwszej rundzie wygrywać. Jak będzie na koniec tego nikt nie wie. Sobie i całej drużynie życzę, aby było to jak najwyższe miejsce.
Igor Griszczuk (trener Anwilu): Przede wszystkim chce powiedzieć, że zespół z Krosna jest dobrze przygotowany. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w ekstraklasie. Jestem pod wrażeniem tego obiektu. Mecz podobał się kibicom. Dla nas był też bardzo dobry, bo mamy dwóch nowych zawodników - Omara Barletta i Tommy Adamsa i mogliśmy ich sprawdzić.
Mariusz Zamirski (trener KKK MOSiR): Widać jak dużo nas dzieli. Trener Griszczuk jest dosyć kurtuazyjny mówiąc o tym. Natomiast faktycznie jest jeszcze duża bariera między pierwszą ligą a ekstraklasą. Dużo pracy nas czeka nie tylko organizacyjnej, ale tez typowego treningu zespołu. Na razie jesteśmy spokojnie przy pierwszej lidze. Trwa druga runda rozgrywek. Przed nami jeszcze play-off. Na pewno ciężka praca nas czeka. Szkoda, że nie mogli dzisiaj uczestniczyć wszyscy zawodnicy. Myślę, że to byłaby to dla nas większa korzyść, aczkolwiek tę korzyść osiągnęliśmy. Zawodnicy, szczególnie ci młodzi mają możliwość zobaczenia najlepszych i też motywacji dodatkowej aby starać się im dorównać.
Łukasz Koszarek (zawodnik Anwilu): Mogę powiedzieć, że gala była profesjonalnie przygotowana. My mogliśmy się czuć jak w domu. Dziękuje kibicom z Krosna, że tak ładnie nas przyjęli. Życzę wszystkiego najlepszego dla klubu. Obyśmy za rok się spotkali w ekstraklasie.
Krzysztof Kalinowski (zawodnik KKK MOSiR): Ze strony sportowej było widoczna różnica w najmniejszych szczegółach między pierwsza ligą a ekstraklasą. Było też trochę spięcia z naszej strony. Nie zagraliśmy tak jak sobie byśmy życzyli. Życzę Anwilowi walki o najlepsze cele, czyli złotego medalu.