[tag=5131]
Karol Gruszecki[/tag] w niedzielnym spotkaniu na parkiecie spędził 22 minuty, zdobywając w tym czasie dziewięć punktów. Do swojego dorobku cztery zbiórki i tyle samo asyst. Jego przyzwoite występy na turnieju w Bydgoszczy są dobrym prognostykiem przed mistrzostwami Europy.
Najważniejszą informacją jest to, że nowy gracz Stelmetu Zielona Góra w pełni wyleczył kontuzję stawu skokowego, której nabawił się w Hamburgu. - Nie ma już żadnego śladu po kontuzji. Jestem gotowy do gry na EuroBaskecie - przyznaje zawodnik.
[ad=rectangle]
Dla skrzydłowego jest to debiutancki rok w reprezentacji. Zawodnik nie czuje żadnej tremy przed grą na tak dużej imprezie. - Już jakiś czas temu zaadoptowałem się do warunków na kadrze. Myślę, że mogę wnieść wiele pozytywnego do zespołu - zaznacza.
Reprezentacja Polski podczas Bydgoszcz Basket Cup rozegrała trzy spotkania. Podopieczni Mike'a Taylora rozpoczęli turniej od zwycięstwa nad Islandią. Wygrana nie przyszła jednak łatwo, rywale postawili mocne warunki i Biało-Czerwoni musieli sporo się napracować na końcowy triumf.
- Ten mecz z Islandią mógł nam być przydatny w kontekście rywalizacji na EuroBaskecie. Mam nadzieję, że to był taki dzwonek ostrzegawczy. Liczę na to, że będziemy na fali wznoszącej i wygramy te mecze, które są przed nami - ocenia Gruszecki.
Później Polacy pokonali w dobrym stylu Belgów. Z kolei w niedzielę Mike Taylor nie skorzystał z usług Marcina Gortata i A.J. Slaughtera. - Bez Marcina graliśmy na turnieju w Hamburgu z Turcją. Myślę, że każdy z nas doskonale zna swoją wartość w tym zespole. Wie, co może wnieść do gry - wyjaśnia zawodnik.
Pierwszym rywalem Polaków na turnieju we Francji będzie Bośnia i Hercegowina.
- Myślę, że jesteśmy gotowi do EuroBasketu. Wiemy, w jaki sposób mamy grać. Uważam, że zdaliśmy test na ostatnim turnieju, który był rozgrywany w Bydgoszczy - zaznacza Karol Gruszecki.