Grecja to już jedyny zespół w grupie C, który zachowuje status niepokonanego. Co więcej ekipa prowadzona przez Fotisa Katsikarisa zanotowała trzy, przekonujące zwycięstwa, w których rywale mieli niewiele do powiedzenia, a także jedno po trudnym boju z Chorwatami. W środę ukłony Grekom mogli złożyć Słoweńcy, którzy co prawda meczu bez walki nie oddali, ale na zwycięstwo po prostu nie zasłużyli w perspektywie całego spotkania.
Nie oznacza to jednak, że mecz miał wyjątkowo jednostronny przebieg. Bynajmniej. Grecy prowadzili w tym spotkaniu różnicą nawet 17 punktów, ale na początku ostatniej kwarty ich przewaga stopniał do zaledwie dwóch "oczek". Słoweńcy tego momentu wykorzystać jednak nie potrafili i chwilę potem Grecy znowu odskoczyli, a na odrabianie strat było już za późno.
[color=#000000]Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku był w tym spotkaniu Vassilis Spanoulis. 32-latek grał momentami jak profesor, będąc nie tylko najlepszym strzelcem zespołu, ale też świetnym kreatorem pozycji dla swoich kolegów. Co prawda nie uniknął też błędów, ale w perspektywie całego spotkania można mu je wybaczyć.
Spod gilotyny uciekli natomiast Gruzini, którzy pokonali Macedonię. Porażka w tym spotkaniu oznaczałaby dla nich definitywne pożegnanie z tegorocznym EuroBasketem. Wcześniej bowiem drużyna prowadzona przez trenera Igora Kokoskova przegrała trzy batalie. Nadzieje Gruzji na awans mogą być jednak tylko chwilowe, bo w czwartek drużyna ta zmierzy się z Chorwacją.
Macedończycy z kolei zagrają w meczu ostatniej szansy ze Słowenią i wbrew pozorom, w tym spotkaniu wcale nie są skazani na pożarcie.
[/color]Szalenie trudną przeprawę mieli w środę natomiast Chorwaci, którzy do ostatniej kwarty męczyli się z Holendrami. Trudno się jednak temu dziwić. Ci drudzy udowodnili już w tym turnieju, że przed żadnych rywalem nie złożą broni. Mimo usilnych starań, to Chorwacja jednak okazała się górą w tej batalii.
Czysto teoretycznie, wszystkie zespoły w grupie C mają jeszcze szanse na awans do 1/8 finału. Islandczycy są jednak w najtrudniejszym położeniu, bo musieliby pokonać w czwartek Grecję, co wydaje się mało prawdopodobnym scenariuszem.
Grecja - Słowenia 83:72 (23:17, 23:14, 16:22, 21:19)
Grecja: Spanoulis 19, Printezis 16, Calathes 12, Bourousis 11, Zisis 10, Koufos 10, Antetokounmpo 3, Perperoglou 2, Sloukas, Kaimakoglou, Papanikolaou.
Słowenia: Blazić 27, Dragić 22, Slokar 7, Zupan 5, Omić 4, Joksimović 2, Blazić 2, Klobucar 2, Prepelić 1, Nikolić.
***
Macedonia - Gruzja 75:90 (18:21, 19:27, 18:23, 20:19)
Macedonia: Hendrix 14, D. Stojanovski 14, Trajkovski 13, Kostoski 12, Simonovski 6, Samardziski 5, Ilievski 4, V. Stojanovski 4, Gjuroski 3, Brckov
Gruzja: Pachulia 23, Markoishvili 18, Shengelia 15, Tsintsadze 12, Pullen 6, Shermadini 6, Sanadze 6, Sanikidze 4, Burjanadze.
***
Holandia - Chorwacja 72:78 (18:14, 17:25, 18:23, 19:16)
Holandia: Schaftenaar 19, N. de Jong 12, Kloof 10, Slagter 7, W. de Jong 6, Kherrazi 5, Smeulders 5, Franke 3, Akerboom 3, Williams 2, de Pagter
Chorwacja: Simon 18, Sarić 15, Tomić 13, Bogdanović 13, Hezonja 8, Rudez 5, Ukić 4, Zorić 2, Stipcević, Draper.
Tabela gr. C: