Gdy katowicki beniaminek wygrał sześć spotkań z rzędu, wydawało się, że z wywalczeniem utrzymania na zapleczu ekstraklasy, podopieczni Mirosława Stawowskiego nie będą mieli problemów. Niestety, ostatnie tygodnie pokazały, że katowiczanie do końca będą musieli walczyć o ligowy byt.
Wszystko przez trudną sytuację kadrową. Przez kilka dobrych tygodni z gry wyłączony został skrzydłowy AZS-u Artur Mrówczyński. W ostatnich spotkaniach, katowiczan nie oszczędzały kontuzje i choroby. W dodatku, tuż przed zamknięciem okienka transferowego, z zespołem pożegnali się Marcin Środa (Resovia Rzeszów) i Jan Pawlak (wraca z wypożyczenia do Polonii Warszawa). W ich miejsce zarząd klubu sprowadził jedynie
Gdyby tego było mało, w ostatnim spotkaniu przeciwko Sokołowi Łańcut (AZS zaliczył już siódmą porażkę z rzędu) kontuzje wyeliminowały z gry Pawła Grzywocza i Krzysztofa Wosza, którzy nie wiadomo ile będą musieli jeszcze pauzować.
Tymczasem AZS, już w sobotę czeka ciężka przeprawa w Łodzi. I tym razem trudno przypuszczać, aby osłabiona drużyna trenera Stawowskiego mogła powalczyć o korzystny wynik.