Saso Filipovski: Mamy trochę problemów

Ekipa Stelmetu BC Zielona Góra wygrała inauguracyjne spotkanie przeciwko AZS Koszalin. - Zwycięstwo bardzo cieszy. Jednakże mamy niestety trochę zdrowotnych problemów - przyznaje trener Filipovski.

- Jestem zadowolony z mojej drużyny i cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie. W tym momencie mamy trochę zdrowotnych problemów. To jest największy kłopot jaki mnie denerwuje. Mam na myśli Nemanja Djurisica czy też Reynoldsa, którzy mają zdrowotne dolegliwości. Dejan Borovnjak wystąpił także z kontuzją chcąc pomóc swojemu zespołowi. Przemysław Zamojski zagrał na świeżo, a też przecież wraca po kontuzji. Z drugiej strony cieszy to, że mamy zawodników, którzy mogą grać, a młodzi także czekają na szansę. Sztab medyczny ciężko pracuje w każdy dzień i daje z siebie wszystko żeby zawodnicy wrócili i pomagali zespołowi - powiedział trener Stelmetu BC, Saso Filipovski.

Szkoleniowiec wyjaśnił także, iż chciałby każdemu zawodnikowi dać szansę wykazania się na parkiecie. - Dee Bost grał dłużej od Koszarka jedynie o trzy minuty. Na koniec dałem trochę czasu także dla Kamila Zywerta i Marcela Ponitki. Gra ten, który jest lepszy. Powiedziałem zawodnikom, że nie będzie takich sytuacji kiedy któryś gra ponad trzydzieści minut. Mamy graczy do rotacji i wszyscy się tego trzymają. To jest najważniejsze, że będzie zespołowa gra i każdy z nich będzie się starał - stwierdził.

W ostatnich minutach niedzielnego spotkania Filipovski dał szansę zagrania dwóm młodszym graczom. Przed publicznością zaprezentował się Kamil Zywert oraz Marcel Ponitka. - Była okazja, żeby młodzi zawodnicy mogli zagrać i tak też się stało. Po drugie była to też po części także nagroda dla nich. Kamil Zywert wraca po kontuzji, uważamy jak trenuje. Dzień wcześniej zagrał już w meczu drugiego zespołu. Marcel z kolei ma osiemnaście lat i na spokojnie musi nauczyć się grać krok po kroku. Myślę, że wszyscy zawodnicy w naszym zespole zasługują na to, by być - powiedział.

Przed zielonogórzanami pierwszy mecz Euroligi. W piątkowy wieczór podejmą oni Żalgiris Kowno. Szkoleniowiec ocenił zespół gości przyznając, że będzie to ciężkie spotkanie. - Myślę, że Żalgiris Kowno mają świetny zespół, który bardzo dobrze gra. Obejrzeliśmy już parę ich meczów. Pod koszem mają mocne piątki, które dają im sporo punktów. Rozgrywający są szybcy. Nie ma co mówić nawet o Mantasie Kalnietis, który ma sporo centymetrów i dobrze rozgrywa. Czeka nas trudny mecz, ale zobaczymy. Bez pomocy naszych kibiców będzie trudno o wynik. Z pełną halą i wspaniałymi fanami mamy więcej szans na to, by zrobić niespodziankę. Stąd poproszę żeby byli naszym szóstym zawodnikiem, by była pełna hala - przekazał.

Komentarze (2)
avatar
ABC- prawdziwy
13.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I pomyśleć. .Litwa Słowenia Chorwacja i tego typu maleńkie kraje (naprawdę malutkie!!) Biją koszykarsko nas o lata świetlne. ..gdzieś tkwi błąd w szkoleniu...bo te kraje nie tylko w koszykówce Czytaj całość
avatar
Henryk
13.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia w Eurolidze Zastalowi życzę i oby już pierwszy mecz z Żalgirisem Kowno był "nad poprzeczką".