Koszykarze Rosy Radom dopalają się sportem i ciężką pracą

Klub z Radomia zawsze z chęcią angażował się we wszelkiego rodzaju inicjatywy, wykraczające również poza koszykarski parkiet. Nie inaczej jest i tym razem. Zawodnicy Rosy mówią "Stop dopalaczom".

Rosa, wraz z władzami miasta i policją, postanowiła zaangażować się w akcję, mającą na celu pokazanie młodym ludziom, jakie konsekwencje niesie za sobą używanie dopalaczy. - Nasz klub od kilku sezonów wspiera wiele inicjatyw, mających na celu uświadomienie młodym ludziom, jak w ich życiu ważny jest sport oraz życie bez uzależnień. Mamy poczucie, że propagując zdrowy styl życia, robimy coś bardzo pożytecznego dla dzieci i młodzieży - komentuje Przemysław Saczywko, prezes klubu.

W tym celu przygotowany został spot, w którym występują zawodnicy Rosy oraz uczniowie jednego z radomskich liceów. W kampanię "Dopalacze kradną życie" mocno zaangażowały się władze miasta. - Cieszę się z powstania koalicji, która ma uświadamiać młodzieży zagrożenia. Istotne jest też to, że właśnie sport jest pokazywany jako dobra droga, by nie sięgać po narkotyki i dopalacze - podkreśla Radosław Witkowski, prezydent Radomia. - Mam nadzieję, że dzięki wspólnym działaniom będziemy mieli więcej kibiców na meczach koszykówki, a mniej młodych osób zainteresowanych dopalaczami - dodaje.

Hasło kampanii można było zauważyć między innymi na banerach okalających parkiet podczas środowego meczu ze Śląskiem Wrocław. - Gratuluję innowacyjności i cieszę się, że koszykówka wykracza poza obszar boiska. W tym projekcie nie mogło zabraknąć sportowców, bo sport to wielka siła, która może skutecznie pomóc walczyć z wyzwaniami współczesności - zaznacza Grzegorz Bachański, prezes Polskiego Związku Koszykówki.

Ponadto zawodnicy czwartej drużyny ubiegłego sezonu Tauron Basket Ligi, wraz z policjantami, wzięli udział w sesji zdjęciowej do kalendarza, którego hasłem przewodnim będzie "dopalanie się sportem".

Komentarze (0)